Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2011, 10:29   #47
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
- Też coś widziałem po drugiej stronie na skarpie. I małe to nie było... A wzrok mam z nas najlepszy. Jak z resztą widać wycieczka przyniosła nam niespodziankę i była zdecydowanie warta zachodu. Ale masz rację rzucimy jeszcze okiem na trop. Jak nas zaprowadzi donikąd pojedziemy do Tharbardu. A potem dostarczyć twój super ważny i tajny list.- skwitował elf z uśmiechem.

- Właśnie... Coś. Czyli z samej definicji słowa nic konkretnego. A co do mojej sprawy, to proszę Cię bardzo, kpij sobie do woli, twoja rzecz, mnie to nie rusza, ale jedno Ci powiem. Zdrowiej Ci wyjdzie jak nie będziesz za dużo mielił o tym ozorem. - ton krasnoluda może nie niósł ze sobą jawnej groźby, ale był dostatecznie poważny, aby nie mieć wątpliwości co do tego, że warto rozważyć jego słowa.

-Sami swoi w koło. Nie musisz być taki wiecznie poważny.- zaczął Animista

- Nie chciał bym wam przerywać pogawędki ale na parterze są ślady.-wtrącił się Endymion.

-Ale jakie świeże jakieś? Czy też sprzed bardzo dawna?-zapytał zaciekawiony Andaras.

-Raczej sprzed kilku dni

-Prowadzą pewnie maksymalnie do łódki. Nie znam się na tropieniu jest jakaś szansa podjęcia tego śladu. Choć kilka dni to chyba za duża przewaga?- elf czuł się lekko winy ostatnim dołowaniem Endymiona. Sprawą Dunladczyków... Postanowił zatem lekko ogłupieć i dać się wykazać strażnikowi. By nabrał poczucia wartości. Obecność starych las mogła go onieśmielać również. Nie były one podatne na wiele ludzkich słabości.

- Warunki pogodowe zrobiły swoje, ciężko będzie ale czy się uda nie wiem.

-Specjalistą nie jestem ale skąd wiesz gdzie podjąć trop poza ruinami? Tu przecież wszędzie woda w koło.- powoli subtelnie.

- Są to ślady normalnej wielkości buta, przeciętny rozmiar, trop ludzki lub elfi, ale bardziej pasujących do człowieka. Kogoś, kto raczej nie spędził wiele czasu w ruinach, bo nie ma śladów dłuższego pobytu. Ktokolwiek tu był to dostał się tu łodzią i mniej więcej w tym kierunku należy szukać, wszak jak zauważyłeś wszędzie woda. To jedyna możliwa droga.

-Dobra w takim razie nic tu po nas tak? Prowadź Endymionie.- lekkie rozchmurzenie widoczne na obliczu Endymiona było dobrą nagrodą. Elf pomyślał że lubi swoich towarzyszy. Miał nadzieję że sytułacja nie zmusi go do uśmiercenia ich.

- No to chodźmy. A co do tego guzika który znalazł Kh`aadz w pobliżu miejsca gdzie przybiliśmy to podejrzewacie kto to mógł być??? czyja to zguba?

-Bo ja wiem człowiek bez guzika? A tak na poważnie pokaż go no może ma jakieś znaki szczególne.

Endymion podał guzik Andarasowi. Guzik był dobrej roboty miedzianym guzikiem, posrebrzanym, z kawałkiem czarnej nitki, zapewne z eleganckiego płaszcza lub mankietu rękawa. Nie mniej jednak był również tylko guzikiem który nic nie mówił elfowi.

- Ja mam podejrzanego, wprawdzie jest martwy ale co zrobić, jest nim impresario trupy aktorskiej.

- Ten śmierdziel? Niech mu ziemia lekką będzie... W sumie elf mówił, że chciał na niego jakiś sakramencki urok rzucić, tak więc rzeczywiście niezbyt pospolity zestaw umiejętności jak na wędrownego aktorzynę...- zauważył w swoim stylu krasnolud.

-Po powrocie można karzmarza spytać gdzie są ciuchy impresario i sprawdzić czy jest tam coś bez tego guzika. O ile ich jeszcze nie spalił. Trop to bardzo marny. Choć w sumie to jedyny oficjalny ciemny typ jakiego znamy. Ale to nie oznacza że nie ma ich tu więcej.- Animista cieszył się z coraz to nowych rzeczy i informacji każda może okazać się cenna.

- A runy na pudełku, nie będą się układały jakoś z runami na fragmencie ostrza znalezionym w rzeczach Makhlera?- zapytał jeszcze strażnik.

- Nie bardzo... To zupełnie inne słowa.

- Szkoda.

Uznając oględziny za zakończone wrócili z powrotem do łódki. Przeprawili się na drugą stronę rzeki. Podjeli przy skarpie trop o którym rozmawiali...
 
Icarius jest offline