Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2011, 15:27   #4
Kasper
 
Kasper's Avatar
 
Reputacja: 1 Kasper nie jest za bardzo znany
Nie czekałem długo i podszedłem do Aleksa, ten typ obok niego wydawał mi się podejrzany ale nie odezwałem się bo z tego co usłyszałem mógł zlecić mi robotę. A ona jest dla mnie bardzo ważna. Bo niby co innego mam robić w tej dziurze i to z gangsterami z Vegas na karku...

Napiłem się piwa którym zostałem poczęstowany nie powiem. takiego gówna jeszcze nigdy nie piłem. Jednak nie będę wybrzydzać. Po paru głębszych łykach postanowiłem popytać o jakąś robotę. Wiedząc, że obcy ma coś dla mnie:

-Dzięki za piwo Alex ,a tak w ogóle jestem Eduardo - Przedstawiłem się nieznajomemu, jedna ręka ocierając usta z piany "piwa"

- Jak już mówiłem Edu... kolega ma pewne problemy z ludźmi z Vegas, jeśli się nie mylę. Pewnie przydały by mu się też jakieś gamble. Jako kurier poradzi sobie z tym raz dwa.

- Opowiedz mi coś o sobie, skąd jesteś, ile robisz jako kurier.

-Jestem z Detroit ,a jako kurier pracuje od szczeniaka. Przewozy czegoś cennego, okraść jakiś samochód, a może przeprowadzić cie przez (tych motocyklistów) ,za dobrą zaplatę zrobię co w mojej mocy.

- Chodzi o delikatną przesyłkę. Elektronika. Zawieziesz go do Fort Greendwood, ja w zamian wyzeruję ci konto w Vegas.

- Ciekawa oferta, ale ... w tej chwili nie mam pojazdu jak już pewnie zauważyłeś. Jestem spłukany, daj mi coś co ma silnik i paliwo a dowioze co ta przesyłke

- O furę się nie martw, możesz wziąć to buggy sprzed baru. Ma pełny bak, powinieneś dojechać. Fort leży niedaleko granicy Stanów z Mlochem, dwa ... może trzy ... w porywach do czterech dni drogi stąd na północ

-Ok więc mamy układ, ale powiedz jeszcze komu mam to dostarczyć ?

- Andrew Fellmen, informatyk. Zapytasz wojskowych z okolicy to się dowiesz co i jak

-Więc pozostało tylko przekazanie mi tej "elektroniki" ,a reszta sie już zajmę

Facet wyjmuje szarą kopertę spod płaszcza i podaje ci ją - W środku są kluczyki, niewielka platynowa płytka za którą utargujesz ze 200 gambli i przesyłka. Jak uciekniesz znajdę cię i zapewniam - umierał będziesz bardzo długo.
Więc ruszam w drogę mówiąc to ulżyło mi trochę bo dzięki temu mogłem wyjść na czysto ,dopiłem resztkę piwa pożegnałem się i wyszedłem z baru w stronę nowego samochodziku ...
Po odpaleniu silnika usadowiłem się wygodnie schowałem przesyłkę i ruszyłem w drogę na północ. Jechało się świetnie wiatr ochładzał ciało, słoneczko grzało ,a bak pełny. Rozglądałem się po okolicy lecz wszędzie pustka goła pustynia tak dzień pierwszy dochodził końca przed sobą zauważyłem dobre miejsce na postój gdzie stanąłem, zjadłem konserwę przepiłem wodą i położyłem się spać... dłoń spoczywała wciaz na rewolwerze - ostrożność ponad wszystko jako kurier muszę o tym pamiętać.

Rano wstałem wypoczęty. Wszędzie cisza i spokój, nie czekając długo ruszłem w dalsza drogę do Fortu Greendwood ...
 
Kasper jest offline