Szybko przemykali się ulicami miasta pochłoniętego szaleństwem walki i mordowania.
Na ulicach panowało szaleństwo.
Zadało się, iż cały świat oszalał. Miasto płonęło.
Jedyną szansą był port i ucieczka jakimś statkiem.
-Statek – zawołał do towarzyszy.
Ruszył pierwszy nagle drogę zastąpiła im trójka przeklętych skavenów.
Nie wiedzieli jednak co czynili wchodząc mistrzowi magii ognia w drogę.
Chwila koncentracji i wypowiedział słowo mocy.
[Rzut w Kostnicy: 21] [Rzut w Kostnicy: 7] [Rzut w Kostnicy: 6] [Rzut w Kostnicy: 9] [Rzut w Kostnicy: 12]
W kierunku skavenów pomknęły kule ogniste dwie trafiły atakującego maga skavena ubóstwiając go chwilowo w ogniu, reszta trafiła skavenów atakujących jego towarzyszy.
W tym czasie Pip jego chowaniec o wyglądzie niziołka posłał bełt z kuszy ku skavenowi atakującemu Lili.