Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2011, 15:41   #4
Marius R. Requiem
 
Marius R. Requiem's Avatar
 
Reputacja: 1 Marius R. Requiem nie jest za bardzo znany
Simon spojrzał na kobietę. Nie była brzydka. Opalona skóra skrywała pod sobą delikatną sieć żyłek i tętnic. Jej oczy: duże, brązowe, przerażone. Tak bardzo starały się przykuć wzrok Simona. Były skuteczne. Jednak Simon nie podziwiał ani ich koloru, ani wielkości, ani kształtu. Wodził swym wzrokiem po tych malutkich przekrwieniach. Czemu? Czemu nie czuł nic, z wyjątkiem tego dziwnego głodu? Czemu nie odczuwał pragnienia, pożądania, litości? Czemu jej perfumy, pomimo swej intensywności nie były wstanie ukryć zapachu jej krwi. Przecież ona nawet nie była ranna! I w końcu czemu tak bardzo wariował na punkcie tego czerwonego płynu? Przecież to tylko osocze... płyn ustrojowy... płyn życia... płyn...
Simon sam nie wiedział kiedy jego zęby przecięły jej skórę, by wbić się w tętnicę. Nie wiedział kiedy zaczął sączyć osocze. Nie wiedział kiedy z kobiety uszło życie. Wiedział tylko że to co robił zaspakajało jego głód. Nie przerywał. Nie mógł przerwać. Nie chciał przerwać. Chciał więcej.
 
Marius R. Requiem jest offline