Charus posmutniał. Na wieść o braku karczmy (i braku możliwości nawalanki) pomaszerował w stronę wołania Szczura. Po drodze spotkał Orena. Dzieci przestały go szybko wyśmiewać, na widok postawnego najemnika. Krok po kroku, zbliżali się do Szczura. Charus zastanawiał się, czego kompan się dowiedział o tajemniczych Złotych
Ostatnio edytowane przez Artenol : 20-03-2011 o 20:31.
|