~ To chyba czas na wypuszczenie Maluśkich ~ pomyślał
- Przygotować wyrzutnie rakiet termojądrowych - krzyknął do interkomu.
Chwilę później na statku rozległ się głośny alarm i dwie wyrzutnie po bokach statku powoli wysuwały się z wnętrza okrętu. Ray w tym czasie otworzył kolejną butelkę Star-Coli. Statek wycofał się na tyły tam gdzie jego towarzysze i czekał na znak kapitana Gertera. Ray sprawdził jeszcze kontrolki wyrzutni - Wszystkie są zielone czyli można odpalać w każdej chwili. Zdjął osłonkę z czerwonego przycisku, przy którym był napis "Fire" i zacierał palce, które chciały go już nacisnąć i sprawić właścicielowi radochę.
__________________ "W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym." |