Srebrne pociski wśród czerni kosmosu. Coraz bliższe, niczym szarańcza obsiadająca drzewo, coraz bardziej oplatające statek. Ostatnie sekundy wydają się przeciągać. Pojedyncze obrazy wgryzają się w umysł z przeraźliwą czytelnością. Ręka ściskająca przepustnicę. Tańczące na monitorze wskaźniki tarcz. Czerwone lampki awaryjne, ich liczba rośnie z każdą sekundą. I radar. Na nim kosmos pełen wrogów.
Łamiący się syntetyczny głos wyrywa z zaduma.
- Jon, sprawność tarcz wynosi 4%. Penetracja pancerza w 12 miejscach. Sprawność silników 15$&&^&$^*)&#$AAAAAAAAAAAAAAA...temy nawigacyjne uszkodzDZODZOOOOOO…trzymywania życia nieszczelNIESZCZELszczelny. KatapuuuuTaaa uszkodzona. Moje zasilanie zostało odłąąąąąooooooo........ ZASILANNNNNNNIE AWARYJNE. Namierzenie przez 5 wrogich jedn… - AM. – Przerwał pilot.
- Tak Jon? – syntetyczny głos zabrzmiał w chwili kompletnej ciszy.
-
Zawsze Cię kochałem.
Eksplozja rozrywa myśliwiec, wypełniając kosmos deszczem stygnących odłamków.
ODSZEDŁ NA WIECZNĄ WACHTĘ