Został rzucony czar. Bestię otoczyły płomienie. Draugdin nie zauważył by efekt czaru wyrządził jakieś szkody smoko-podobnej istocie. Jedno było pewne doprowadziło ją to do wściekłości.
Bestia rzuciła się do ataku w kierunku najbliższego celu. Był nim niestety dragonborn. Skubaństwo było nieziemsko szybkie. Draugdin poczuł draśnięcie w ramię między elementami zbroi. Jego naturalna, podobna do smoczych łusek skóra i fakt, że był okuty w zbroję spowodowały zminimalizowanie skutków ciosu. W przeciwnym razie pewnie by już oglądał zawartość swojej rozoranej jamy brzusznej.
Bestia była bardzo szybka. Mimo że Draugdin był względnie przygotowany na mogący nastąpić atak jedyne co w zaistniałej sytuacji zrobił to instynktownie pociągnął mieczem wzdłuż uderzającego go stwora. Nie liczył na zadanie mu wielkich ran, ale zawsze może coś to da. Podświadomie czuł, że magowie są bliscy rzucenia kolejnego czaru. Byle przy okazji nie zabili i mnie.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |