Górnik pomasował swoją kwadratową, owłosioną szczękę w zamyśleniu. Spojrzenie jego brązowych oczu spoczęło na związanym khazadzie. Po dłuższej chwili twarz Eckhardta wykrzywił grymas pogardy i niezadowolenia. Chrząknął więc głośno, zebrał ślinę i splunął gdzieś w bok. Zaraz po tym zwrócił wzrok w kierunku Thrunmira przemawiając
-Według mnie to nasz khazadzki przyjaciel winien zakończyć żywot tego śmiecia i zmyć tym samym hańbę, którą ten sukinsyn przyniósł całej krasnoludzkiej rasie. Skomle niczym zbity pies..hmpf..nie jest godny swej własnej brody.-
Po tych słowach powiódł wzrokiem po reszcie drużyny, a następnie podszedł z wolna do sterty przedmiotów. Podniósł z niej krasnoludzki, zdobiony hełm i umiejscowił go w plecaku. Uprzedzając pytanie reszty odrzekł
-Skoro już znaleźliśmy jakąś pozostałość khazadzkiego dziedzictwa to wypadałoby ją zwrócić, szkoda by pozostało tutaj w ciemnościach przez następne niezliczone lata.- wstał z klęczek poprawiając plecak i i ogromny kilof. |