Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2011, 19:35   #201
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Czar – oczywiście - prysł zanim Marina zdążyła dopaść drzwi. Choć miała do nich niecały metr. Zycie nie jest fair – pomyślała, szybko jednak zmieniła zdanie – Bert rozpoznał ją i zdążył wyhamować miecz.
- Nie mogłaś im wygodzić na zewnątrz? – spytał z pretensją w głosie . Marina wściekła się, dupek po raz kolejny insynuował (była pewna, że nawet nie zna tego słowa) niemoralne prowadzenie się. Adrenalina, która buzowała w jej żyłach wzięła górę, dziewczyna zamachnęła się, aby strzelić palanta w tępy – choc nawet nieźle wyglądający - pysk.

Sekundę potem poczuła, że leci, Bert – wyraźnie nieświadom ataku - złapał ją za ramię i wciągnął miedzy skrzynki. Zanim zdążyła zareagować siedziała już między pakami.

- Weź no jaki nożyk i spróbuj otworzyć którąś skrzynkę. - Wal się kutasie – warknęła – co ja jestem twoja panienka na posyłki? Potem jednak, kiedy gromada zbirów sprzed magazynu wtargnęła do środka, mina jej zrzedła. Już sięgała do kabury na udzie po swój sztylet, kiedy wzrok padł jej na juki Amavetta, które ciągle miała przewieszone ukośnie przez pierś. - Może tam znajdę coś odpowiedniejszego – mruknęła. Nie uśmiechało się jej tępienie sztyletu. Otworzyła bagaż Amavetta i szybko go przejrzała: kilka małych, otłuszczonych paczek zawiniętych w materiał, bukłak, jakieś papiery związane sznurkiem (potrafi czytać? przemknęło jej przez myśl) i w końcu krótki, niezbyt ostry nóż. Wyciągnęła go i zaczęła podważać deski w rogu skrzyni.

EDIT: Deski ustąpiły nadspodziewanie łatwo, skrzynka była zabita niedbale, z lichego drewna. Przedmiot w środku był spory, lekko błyszczący. Coś na kształt misy, Marina oderwała kolejną deskę i naczynie ukazało się jej w całej okazałości. Cynowy nocnik. - Hej Bert, może potrzebujesz sobie ulżyć? .- zapytała, a potem napięcie przelało się przez nią jak fala i rozbiło z hukiem o brzeg absurdu sytuacji. Zaczęła się histerycznie śmiać.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Ostatnio edytowane przez kanna : 24-03-2011 o 10:33. Powód: konsultacja z mg
kanna jest offline