Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2011, 18:59   #15
Hiraga_Saito
 
Hiraga_Saito's Avatar
 
Reputacja: 1 Hiraga_Saito nie jest za bardzo znany
Gdy staruszka odeszła mgła zaczęła gęstnieć. Praktycznie nie widziałam ręki gdy ją wyciągnęłam przed siebie. Siedziałam obok Crissa i czułam, że coś się zbliża. Parę metrów dalej widać było zarys jakiejś postaci. Niestety… nie przypominało to człowieka. Nie mogłam oderwać wzroku. I usłyszałam pytanie „ Skąd jesteście?”.
- Nie wiem czy też tak uważasz ale to mi nie przypomina człowieka.- Powiedział Criss i ruszył w stronę rozmazanych przez mgłę konturów.
-Zostań tu- dodał i zrobił kilka kroków nagle postać znika.
-Criss wracaj to niebezpieczne.- Powiedziałam, a gdy Criss się odwrócił widziałam przerażenie w jego oczach. To coś było już za mną. Uderzyła w ławkę i o włos chybiła mnie. Ruszyłam w stronę Crissa cała roztrzęsiona, ale ten stwór złapał mnie za nogę. Upadłam na ziemi i ostatkiem tchu zwołałam Crissa , który błyskawicznie podbiegł i *trzask* złamał potworowi rękę. Wstałam a Criss zasłonił mnie swoim ciałem. Wykonał sporo ruchów które przypominały atak w jakieś punkty witalne. Lecz stwór stał nie wzruszony. Moje serce kołatało jak szalone. Nie wiedziałam co się dzieje miała ochotę uciekać. Kiedy przez moją głowę przeleciało tysiąc myśli potwór zaatakował Crissa , który poleciał z hukiem na ruiny ławki. Widać było, że zranił się dość mocno.
- Criii…- Nie zdążyłam nic powiedzieć. Czułam jak to coś chwyciło mnie za gardło i zaczęło dusić. Nie mogłam oddychać nie mogłam myśleć. Nagle poczułam , że mogę złapać oddech to dzięki Crissowi. Uwolnił mnie z uścisku bestii, chwycił za rękę i zaczęliśmy uciekać. Widziałam mnóstwo krwi mój obraz był rozmazany. Biegliśmy mijając przecznicę za przecznicą. Lecz taka ucieczka była strasznie męcząca. Już nie mogłam … już nie mam sił. Czy to mój koniec ? Odwróciłam się i…
-Criss spójrz przestał nas gonić.- Coś przyciągnęło jego uwagę. Czy to są ogórki ?! Criss pociągnął mnie na znak żebym biegła dalej. Po chwili zauważyłam znak który wskazywał drogę do naszych apartamentów. Wnet mgła opadła a my wyglądaliśmy jak dwoje wariatów na środku ulicy. Sytuacja się uspokoiła już mogłam odsapnąć. Gdy byliśmy na miejscu to nasza gospodyni chyba nie dowidziała. Zapytała nas czy nie chcieli byśmy herbaty poczym poszła wzdłuż korytarza. Weszliśmy do mnie do mieszkania. Chciałam o patrzeć rany Crissa. O dziwo jego ręka wydawała się nie naruszona. Criss powiedział mi, że rano przytrafiło mu się to samo. Po chwili ciszy postanowiłam się odezwać.
- Tak więc … skąd pochodzisz ?
- Ogólnie ciekawa historia , urodziłem się w Polsce z przyczyn losowych trafiłem do adopcji, moją nową rodziną została para brytyjsko - polska krótko po tym wyjechaliśmy we trojkę do Japonii , bo ojciec dostał fuchę w firmie dobrze płatną w Tokio. Obecnie mieszkam z dziewczyną.
- A no to ciekawe... – Uśmiechnęłam się. Ja mieszkałam w Nowym Jorku wraz z rodzicami. Niestety kiedy byłam mała moja mama zmarła. Wraz z Ojcem przeprowadziłam się do Japonii do wujostwa. A właśnie ... Powiedziałeś z dziewczyną ale jakoś nikogo nie było z Tobą dziś rano a nie wczoraj tez nie słyszałam żeby ktoś z Toba wchodził do mieszkania
- Przyjechałem tu na pogrzeb mojego najlepszego przyjaciela. Rin nie dała rady , nie chciałem jej zmuszać. Jesteś lekarką lub kimś takim? bardzo dobrze opatrujesz rany. Przepraszam ,że tak wypytuje.
- Pracuje w tutejszym szpitalu jako pielęgniarka. Staram sie robić to co potrafię najlepiej jak mogę. Przykro mi z powodu Twojej straty.
-Pogodziłem się już z tym. Mimo to dziękuje. Ja studiuje medycynę , myślę ,że z powołania moja matka zmarłą na raka , ja sobie postanowiłem nieść pomoc ludziom w podobnej sytuacji w jakiej ona była
- Dobrze wiedzieć ze są ludzie pomocni którym zależy na innych.
- Wracając do sytuacji z parku jak myślisz co to było?
- Może zabrzmi to dziwnie ale po dzisiejszej sytuacji wątpię żeby Cię to zdziwiło tak więc... widzisz miałam sen w którym anioł powiedział mi o tym ze w jeziorze narodziło się zło możliwe ze to właśnie to. Wiem też ze mam odnaleźć czwórkę niezwykłych ludzi ... może dziwnie to brzmi ale po dzisiejszym dniu i po tym jak spotkałam Ciebie nie wydaje mi sie to ani trochę zaskakujące lub dziwne
-To jest całkiem prawdopodobne , nawet moje rany goją się nienaturalnie. Co dziwniejsze wiele razy obrywałem i nigdy tego nie można było zauważyć. Sądzę , że twój sen jest jak najbardziej prawdziwy. Sądzę też , że póki to sie nie rozwiąże powinniśmy się trzymać razem.
-Zgadzam się... a właśnie co ta staruszka mówiła ? pamiętasz może ? bo ja już zapomniałam ...
-Chodzi ci o tą z parku?
-Tak właśnie o tą ... mijała nas tuż przed atakiem i coś mamrotała
-Z tego to pamiętam to mówiła coś o źle czającym się w jeziorze, o demonie
-właśnie... i coś o kryjówce w bezpiecznym domu ...
Skończyłam to zdanie poczym poczułam się strasznie słabo. Chyba zaraz ze mdleje.
 
__________________
Infinite in mystery is the gift of the goddess
We seek it thus, and take into the sky
Ripples form on the water’s surface
The wandering soul knows no rest.
Hiraga_Saito jest offline