Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2011, 22:24   #16
Koinu
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Harry, Izzy i Roxana posuwali się przed siebie, aby znaleźć jakieś schronienie.
W pewnym momencie usłyszeli odgłosy zbliżone do mlaskania dzikiego zwierza podczas konsumpcji.
Harry zareagował natychmiast, automatycznie odsunął do tyłu, na bezpieczną odległość Izzy i jej podopieczną, a sam bez słowa poszedł zobaczyć co to jest.
Mgła nie ustępowała, lecz dostrzegł tego paskudnego stwora, z którym miał niedawno do czynienia. Wyżerał właśnie ostatnie ogórki z wielkiego wora leżącego pod ścianą budynku. Izzy powoli zbliżyła się do mężczyzny i zobaczyła dokładnie to samo. Chwilę potem w jej głowie zrobił się mętlik. Zobaczyła kolejno następujące obrazy: toczącą się głowę mężczyzny - Japończyka- który złapał ją w hotelu, po śniadaniu. Następnie zobaczyła symbol pentagramu po środku, którego widniał czerwony kamień. Kobieta poczuła do tego obrazu wielką odrazę... czuła zagrożenie... śmierć, zło w czystej postaci.
Kiedy otworzyła oczy, zorientowała się, że Harry ją przytrzymuje, wskazał jej w stronę bestii, która właśnie wysysała ostatnie resztki sił życiowych Japończyka, którego widziała przed chwilą w wizji. Bestia tak nim szarpała, że głowa nieszczęśnika pożegnała się z resztą ciała i padła na ziemię.
Izzy wstała na równe nogi i cofnęła się z obrzydzeniem, uderzyła plecami w drzwi do jakiegoś mieszkania, które się otworzyły na całą szerokość.
Bestia teraz była chyba w jakimś transie. Trójka ludzi usłyszała jakiś śmiech. Po chwili nad ciałem martwego Japończyka pojawił się starszy pan. Miał na sobie fioletową narzutę. Spojrzał się na Harrego, Izzy i Roxanę.
-Co wy tu robicie? Chcecie skończyć jak on? Bestii najbardziej smakują ludzie o złych intencjach. - wskazał na trupa - ale wami również nie pogardzi. Więc lepiej chodźcie za mną, jeśli chcecie przeżyć!- odwrócił się i ruszył w gęstą mgłę powolnym krokiem.

Julia natychmiast zasnęła po wypowiedzeniu ostatnich słów. Nawet gospodyni nie zdążyła podać jej herbaty. Criss spojrzał jeszcze za okno. Mgła powoli się rozrzedzała. Bestii nie było widać.
Julia zatapiała się coraz głębiej i głębiej... lecz zamiast zwykłego snu, znów pojawiła się owa postać. Anioł... o wiele wyraźniejszy niż przedtem.
-Julio! Sprawy potoczyły się fatalnie. Jedna z osób, które miałaś odnaleźć nie żyje. Ale nie wszystko stracone. Jest jeszcze szansa... a ja wierzę, że się wam powiedzie. Jesteście bezpieczni... na razie... ale zagrożone są nie tylko wasze dusze. Znajdźcie sposób na pokonanie bestii! Staraj się dostrzec to co niewidoczne... tam znajdziesz wskazówki...- Julia otworzyła powoli oczy.
 
Koinu jest offline