Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2011, 18:01   #104
Amanea
Konto usunięte
 
Amanea's Avatar
 
Reputacja: 1 Amanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znany
Wyszło na to, że ich krasnoludzki towarzysz ujął się za swym pobratymcem i nie zamierzał pozwolić na jego śmierć. Dziwny, milczący krasnolud chyba był niemową, bo swoje stanowisko postanowił przekazywać im na migi, zamiast zwyczajnie sprzeciwić się ich pomysłowi. Alessa wzruszyła lekko ramionami. Po prawdzie było jej obojętne czy go odprowadzą, czy zabiją. Tyle że odprowadzanie było zwykłym marnowaniem czasu i sił.
- Strata czasu. Jak tak będziemy postępować z każdym napotkanym przeciwnikiem to daleko nie zajdziemy, jak trzeba będzie ruszyć po uzupełnienie zapasów.
Zmrużyła lekko oczy, spoglądając na Jurgena odbierającego mapę od Markusa. Była ciekawa czy najemnik w ogóle zamierza do nich wrócić. Liczyła jednak na to, że milczący brodacz wybije mu z głowy pomysł pozostawienia grupy na dole, samych, bez mapy.

Gdy tamci odeszli w mrok, towarzystwo ruszyło na powrót ku znajomym już częściom podziemnego kompleksu. Na szczęście dotarli bez zbędnych przeszkód do obszarów zaznaczonych na mapie. Dalej już kierowali się obrazem wyrytym w pamięci, aż w końcu dotarli do zejścia na niższe poziomy.
- Zaczekajmy na nich. - zaproponowała Alessa - Odpoczniemy przy okazji, a jak wyglądają niższe partie, to chyba nikt nie wie, więc lepiej trzymać się razem.
Wydawało się, że nikt nie ma większych obiekcji, ale spojrzała jeszcze po kompanach pytająco, by upewnić się, że nikt nie zgłosi sprzeciwu.
 
Amanea jest offline