Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2011, 20:55   #108
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Krasnolud maszerował dość szybko w stronę, gdzie znajdować się miał posterunek Prawodawców. Atmosfera była ciężka i nieprzyjemna, nie przeszkadzało to jednak krasnoludowi w żadnym wypadku. Zabójca zdawał się nie zwracać uwagi na wykrzywione miny i komentarze pozostałej części grupy w sprawie pojmanego krasnoluda. Był przygotowany nawet na siłowe rozwiązanie tej kwestii, na szczęście dla pozostałych jednak do tego nie doszło.

Maszerował przez ciemne i puste korytarze, zerkając co chwilę na więźnia. Miał ochotę wykrzyczeć mu w twarz wiele obelg za zhańbienie brodatego ludu, powstrzymał się jednak od tego. Od ośmiu lat nie odzywał się ani słowem, nie miał zamiaru więc złamać przysięgi z powodu jakiegoś złodzieja i wyrzutka. Młot miło ciążył mu w ręku, uspokajając Thrunmira.

Droga na posterunek minęła dość szybko. Nie napotkali po drodze żadnych przeszkód, co w sumie zmartwiło nieco Zabójcę. Już od zbyt długiego czasu nie miał okazji walczyć w miejscu, gdzie zdawało się być jej aż nadto. Krótka wymiana zdań ze strażnikami i dwójka poszukiwaczy bogowie raczą wiedzieć czego w podziemiach ruszyła w drogę powrotną.
Krasnolud rozglądał się uważnie w poszukiwaniu czegoś, co można potraktować młotem, jednak albo wszystkie stworzenia umykały z jego pola widzenia, albo miał tego dnia wyjątkowego pecha.

Jurgen szedł z wyciągniętą mapą, co chwila przystając i sprawdzając coś na niej. Krasnolud był coraz bardziej poirytowany nieporadnością mężczyzny, nie odzywał się jednak ani słowem nawet wtedy, gdy znaleźli się na jednym ze skrzyżowań po raz trzeci z rzędu, mimo iż szli za każdym razem w innym kierunku. Przypatrywał się tylko Jurgenowi, zastanawiając się, czy aby nie jest on nieco upośledzony umysłowo. W końcu jednak nie wytrzymał i odebrał mapę mężczyźnie, wyrywając mu ją z rąk, gdy ten przyglądał się jej z wyrazem zamyślenia na twarzy. Thrunmir odwrócił ją do o 180 stopni i wcisnął w ręce nieporadnego przewodnika. Jak się szybko okazało z poprawnym ułożeniem mapy Jurgen poprowadził dwójkę wędrowców o wiele szybciej przez ciemne korytarze.

Niedługo potem w końcu dotarli do reszty grupy, a krasnolud modlił się, aby nie był zmuszony gdziekolwiek więcej podróżować z Jurgenem.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski

Ostatnio edytowane przez daamian87 : 28-03-2011 o 08:56.
daamian87 jest offline