Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2011, 12:16   #111
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Thrunmir miał z każdą chwilą coraz bardziej dość Jurgena. Dotychczas nie był aż tak drażniący, jednak coś w jego zachowaniu się zmieniło, doprowadzając powoli Zabójcę do granic wytrzymałości. Zupełnie zignorował pytanie o imię, którego nie podał i nie miał takiego zamiaru.

Kiedy w końcu skończyli bezmyślne i spowalniające ich tylko rozmowy na tematy zupełnie nieistotne, Zacharias dostrzegł zbliżające się źródło światła. Młot krasnoluda znalazł się w masywnych, wyćwiczonych ramionach krzepkiego brodacza. Zabójca w myślach cieszył się na walkę, której tak bardzo mu brakowało. Kiedy jednak okazało się, iż to tylko Gynter, na twarzy brodacza zagościło rozczarowanie i smutek. Thrunmir miał coraz bardziej ochotę walczyć, a za każdym razem, gdy starcie wydawało się bliskie, okazywało się że walki nie będzie.
~To nie na moje nerwy.~ skomentował w myślach krasnolud.

Kiedy mężczyzna zaproponował swoją pomoc, chwaląc się jednocześnie odnalezieniem swojej broni, Zabójca zaczął zastanawiać się, czy aby nie jest to pułapka. Znalezienie czegoś w podziemiach nie należało do łatwych, a przeżycie w nich samemu graniczyło z cudem. Mimo swoich wątpliwości kiwnął jedynie głową, dając do zrozumienia że nie ma nic przeciwko towarzystwu nowej postaci.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline