Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2011, 14:37   #72
Koinu
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Selenim!? Co to było za paskudztwo? Można by ich porównać do ludzi z dzielnicy Harajuku, z tą jedynie różnicą, że na tych drugich patrzy się z przyjemnością. To jakiś obłęd. Profesor nie żyje! I widocznie ujawnili się nowi wrogowie.
Jeden problem za drugim... teraz trzeba było pozbyć się ciała profesora, żeby nie paść ofiarą tego wielkiego nieporozumienia. Na szczęście (pomimo samego faktu, że w wyniku tych okoliczności nadarzyła się okazja przejażdżki ramię w ramię z trupem) wszystko poszło bez większych problemów.
Udało się znaleźć odpowiednie miejsce i odpowiedni sposób na "pozbycie się" ciała. Oczywiście wcześniej dokładnie je przeszukano.... obrzydliwe zagranie, jednak tym razem raczej konieczne.
Toru niechętnie w tym uczestniczył. Wydawać by się mogło, że nikomu to nie sprawiało przyjemności. Jednak czasem jak obserwował swoich towarzyszy miał wrażenie, że niektórym sprawia to przyjemność... niektórym...
Kiedy było już po wszystkim, chłopak natychmiast wszedł do samochodu i chciał zapomnieć o wszystkim. Miał już dosyć bycia nieporadną istotą. Skoro już wpakował się w to całe bagno, to chciałby mieć chociaż trochę większe możliwości.
Śmierć... zabijanie nie powinno być drogą do osiągnięcia celu. Feneks, Writh, Selenim... oni wszyscy są tacy sami. Nie liczą się z ludzkim życiem. Przecież Feneks potraktował tych niewinnych ludzi jak jednorazowe narzędzia. To ohydne. Coraz bardziej miewał wątpliwości, czy aby na pewno warto ufać takiej osobie.
Chłopak cały czas wpatrywał się w jeden punkt, lecz teraz był całkiem nieobecny. Przeniósł się jakby do innej rzeczywistości i tam po kolei odgrywał różne możliwe scenariusze tego co się stało... i tego co się może stać.
Kiedy wrócił do siebie, spojrzał w bok i zobaczył jak Nathan zapada w sen. Uśmiechnął się mimowolnie... "Ten to ma dobrze... ja pewnie nie będę w stanie zasnąć w najbliższym czasie..."
 
Koinu jest offline