Dzwonię do Wściekłego Węża, może jeszcze nie skończył treningu i nie śpi:
- Te... ktoś włamał mi się do chałupy. Nie jestem w najlepszym... dobra, najebałem się. Co mam robić?
- Dobra. Pojawię się zaraz. Wyjmij gnata i poczekaj pod drzwiami. Jak coś to strzelaj. Obrona konieczna najwyżej będzie. Będę za 15 minut.
Wściekły Wąż to Wściekły Wąż, więc za 15 minut zjawi się z karabinem maszynowym, latarkami i dużą gazrurką, bo może i nie jest zbyt sprytny i wygadany to jednak jak to on mówi:
- Nie jestem z tych co to się opierdalają. - powiedział do siebie wchodząc do bloku, w którym mieszka Jan Nowak. Wbiegł szybko na drugie piętro i jeśli spotkał Nowaka to Nowak idzie na niższe pół piętro i stoi z latarką i pistoletem przygotowanym, a w tym czasie Wąż stoi obok drzwi, ale blisko ściany, gazrurkę wsadza na klamkę, a potem naciska gotów zasłonić twarz w razie wybuchu. Jeśli nie ma wybuchu to czeka aż Nowak wejdzie na piętro i wchodzi do mieszkania osłaniany przez Nowaka. Sprawdzają razem całe mieszkanie.
W przypadku, gdyby Nowak usnął przed przybyciem Węża to i tak robią wszystko jak zaplanowane. Tylko dochodzi jeszcze pobudka. |