Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2011, 00:13   #204
Rychter
 
Rychter's Avatar
 
Reputacja: 1 Rychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodze
Dallan znalazł się za skrzynkami ułamki sekundy po komendzie Storma. Plan był szalony, ale lepszego nie było, a robota jest robotą, ot taki los najemcy.
~Storm tylko nie spierdol sprawy...~ łowca w myślach błagał Novigradczyka.
Gdzieś dalej Marina i Bert rozdziewiczali jeden z pakunków.

- Psst... Lepiej to ostawcie. Nie żeby mnie te skrzyneczki nie kusiły, ale to własność Kompanii. Może i sytuacja jest o kant dupy rozbić, wszak ja mam zamiar życie zachować, umowy dotrzymać i dostać pięknie brzęczącą sakiewkę... nawet jeśli musiałbym oddać ją Panu Brokelenowi. - Na końcu dodał uśmiechając się nieznacznie.

Tymczasem negocjacje się zaostrzyły. Zbiry postanowiły upiec ich żywcem, jedyną szansą był wąsacz i umiejętności Storma. Była też nadzieja, że Cedric, który gdzieś zniknął, żyje i zajmuje się organizowaniem odsieczy.
Ultimatum Pelsa było o tyle dziwne, że Dallanowi obie opcje wydawały się zbliżone.

- Puścimy wąsacza i co? Usmażą nas jako wieprze. Nie puścimy, on podzieli nasz los... Panie Storm, jeżeli to przeżyjemy, daję słowo, nakopię Panu do dupy... a potem postawię flaszkę.
 
Rychter jest offline