Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2011, 10:32   #205
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Chyba nie wszystko poszło zgodnie z planem. Grupa oprychów, która przed momentem wparowała do magazynu, teraz wycofywała się. Zakładnik wił się i jęczał, trzymany w żelaznym uścisku Storma. Wycofujący się mężczyźni pozabierali skrzynie i deski. Shimko domyślił się o co chodzi. Zaklął i opuścił kuszę. Wolno, opierając się o stojące wokoło skrzynie ruszył do znajdującego się za nim wyjścia.

Nim tam jednak dotarł, zobaczył kilka sylwetek, które pospiesznie barykadowały wyjście. Shimko nie namyślając się, podniósł kuszę i na ślepo wystrzelił w stronę dziury. Bełt wbił się w skrzynię, rozłupując drewno, a brzęk jaki dobiegł ze skrzyni, świadczył, że w środku musiało być coś szklanego lub glinianego, co stłukło się po spotkaniu z pociskiem.

- Kurwa, kurwa! - wrzasnął Shimko i cisnął kuszą o ziemię. Dowodzący zbirami na zewnątrz, oznajmił im ich smutny los. Spalą nas żywcem, pierdolone cwele. Nas, zakładnika i cały towar. Nie no, kurwa nie wierzę...
 
xeper jest offline