Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2011, 13:31   #19
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Rosalinda obudziła się – i jak zwykle po przebudzeniu – zaczęła wsłuchiwać się w otoczenie leżąc nieruchomo i nie otwierając oczu. Nic. Nic – poza równym oddechem Edwarda. Otworzyła oczy i źrenice rozszerzyły się jej ze zdumienia – byli w sypialni króla. Na palcach jednej ręki mogła policzyć ile razy doświadczyła zaszczytu budzenia się obok Edwarda. Kilka razy został w jej sypialni do rana, ale zwykle opuszczał ją przed świtem. W TYM łożu obudziła się jednak po raz pierwszy. Wsparła się na ramieniu wpatrując z uczuciem w twarz śpiącego króla. Świtało, wschodzące słońce przeganiało cień z twarzy monarchy, uwidaczniając zmarszczki odciśnięte przez czas i zmartwienia. Czas – jakby na przekór temu, co działo się na drogach królestwa - obszedł się z Monarchą łagodnie , pozostawiając mu witalność młodzieńca i dodając znajomość ciała, i potrzeb kobiety dostępną jedynie doświadczonym mężczyzną.

Do uczucia spełnienia i szczęścia przepełniającego Rosalindę doszły jednak jeszcze inne: strach i niepokój. Nie potrafiła ich stłumić ani upchnąć w zakamarkach umysłu, jak to zwykle czyniła z niewygodnymi uczuciami. Zastanawia się, czy ma to związek z wizyta zabójcy, czy z niezwykłą szczodrością Edwarda, czy może ze spojrzeniem Markusa, które jej rzucił przed wyjściem z komnaty… Niepokój uwierał, jak cierń wbity w palec. Spojrzała na śpiącego króla… i już wiedziała.
- Boje się, mój panie – powiedziała cicho - Ale nie wyprawy. Boje się, że Cie już nigdy nie zobaczę, Edwardzie...
Mężczyzna mruknął cos i poruszył się przez sen, Rosalinda uśmiechnęła się i odsunęła okrycie. Przez kilka chwil przyglądała się umięśnionemu ciału króla, a potem pochyliła nad nim, aż jej nagie piersi oparły się na jego torsie. Jej usta zaczęły niespiesznie krążyć po ciele króla, zsuwając się niżej i niżej.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline