Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2011, 16:29   #75
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Ubrana w habit czuła się zdecydowanie nieswojo. Na przyszłość obiecała sobie najpierw pomysły przemyśleć, a dopiero później proponować. Po całodniowej jeździe po Rzymie chciała wreszcie wyjść i rozprostować kości. Nie mówiąc już o tym, że moc będąca na wyciągnięcie ręki doprowadzała ją do szału. Chciała już wejść do środka i poczuć ją w sobie. Zamiast tego siedzieli i czekali.
- Może powtórzmy plan by nie było wpadek? - zaproponowała wiercąc się niespokojnie. - Nathan rozmawia z księdzem, odczekujemy aż wprowadzi nas do świątyni, tam go obezwładniamy, a następnie odprawiamy rytuał po czym jak najszybciej zmywamy się z kościoła. Coś pominęłam?

Rozmowa w samochodzie nie wniosła niczego odkrywczego do ich sytuacji co jedynie zwiększyło zniecierpliwienie kobiety. Pół godziny, które mieli nim nastąpi czas na ich ruch, przedłużało się niemiłosiernie. Zadziwiające jak bardzo potrafią się rozciągać minuty gdy oczekuje się na przełomowy moment swego życia...

Gdy Nathan zniknął za drzwiami prowadzącymi do kościoła, Soraya odetchnęła z ulgą. Nareszcie coś zaczęło się dziać. Oczekując na znak towarzysza ponownie wróciła myślami do minionych dni. Życie jej, i całej tej małej grupki wywrócone zostało do góry nogami. Nawet gdyby okazało się, że rytuał nic nie zmieni to i tak nie było większych szans na powrót do normalności. Wszystko zaś za sprawą jednej osoby i jego planów. Feneks będzie im miał wiele do wyjaśnienia gdy w końcu go odnajdą. Tylko czy po odzyskaniu mocy to co stracili będzie dla nich na tyle istotne by dopominać się wyjaśnień? Odpowiedź na to pytanie byłą w zasięgu ręki. Zarówno przerażająca jak i kusząca.

Kaplica niewiele się zmieniła od ich ostatniej wizyty. Mury spoczywały w tym samym miejscu, drzwi także nie zmieniły swego położenia. Nawet ławki stały tak samo. Tylko oni byli inni. Rozwiązali zagadkę zarówno liter jak i cyfr. Powrócili by przygarnąć to co się im należało. Niecierpliwe wołanie mocy wprawiało czarownicę w nerwowy nastrój. Jeszcze tylko chwila... Odpowiednio się ustawić, wypowiedzieć odpowiednie słowo. Zajęła swoje miejsce niecierpliwie przy tym ponaglając wzrokiem pozostałych. Ileż można czekać?
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline