Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2011, 15:54   #26
Ziutek
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Oddział pod wodzą Wintersa nie grzeszył umiejętnościami i wyposażeniem ale nadrabiał fanatyzmem. Szereg strzelców w ciągu pięciu minut skasował oddział, a niedobitki i tchórze pouciekali. Wcześniej tymczasowy dowódca partyzantów po rozkazie Olafa zastrzelił nie ckm-istę tylko oficera, Olaf skomentował tylko: - Zabijesz oficera, szeregowcy uciekną. Chwile po zamachu obsługant ckm-u żywo przebierał nóżkami w kierunku przeciwnym do miejsca akcji. Czarni bracia wznieśli zwycięskie okrzyki oddając strzały w niebo. Z lotu ptaka pole bitwy wyglądało imponująco: Na terytoriach każdej ze stron leżały ruszające się lub nie, poszatkowane lub całe, zakrwawione lub czyste ciała. Płomień wściekle pochłaniał roślinność i pozostałe drewniane budy na posterunku. Partyzanci podziękowali za wspólną walkę przeciw okupantom i zadeklarowali bezinteresowną pomoc w każdej sytuacji, martwych pochowali w lesie, rannych zabrali i wrócili do siebie. Palomi to miasteczko leżące na razie na terenie NATO lecz położone niebezpiecznie blisko granicy, co w obecnej sytuacji jest jednak plusem ponieważ przyjazne miasto graniczące z terenem okupantów gotowe jest gościć sojuszników i wspomóc ich w razie potrzeby. Olaf zarządził zbieranie "pamiątek" z potyczki. Środek posterunku zaścieliły Kałasznikowy, ułożone w formę tipi, kilka SWD ułożonych w szereg, masa ruskich granatów wszelkiej maści rzędy pistoletów osobistych, w tym TT-ki, Makarowy i ukraińskie Forty-12, pełno amunicji i innych śmieci należących do zmarłych. Wszystko wrzuciliście na pakę ciężarówki, którą przyjechał Richard. Olaf przeliczył wszystkich, brakowało mu jednego... Jonesa: - Pewnie zwiał sukinsyn, jebać go - mruknął Olaf - Dobra, teraz pakujemy się do wozów i jedzie... - przerwał mu odgłos pracującego silnika. Z dróżki otoczonej dżunglą wyjechała kolumna humvee i ciężarówek z piechotą. Olaf mruknął do Pavarottiego: - Wsiadaj do ciężarówki i schowaj ją do lasu, potem wróć tu. Kolumna NATO-wskich żołnierzy i pojazdów przyjechała wspomóc oddział najemników w walce. Z hummera w środku konwoju wyskoczył mężczyzna w średnim wieku w charakterystycznym niebieskim berecie i opaską NATO na lewym ramieniu. Zasalutował Olafowi, ten odpowiedział tym samym i dowódca w niebieskim stroju z rangą majora zaczął: - Dowiedzieliśmy się o walce na tym posterunku i przyjechaliśmy spacyfikować wszystkich co będą stawiać opór lecz widzę, że poradziliście sobie bez nas, wiecie kapitanie z naszym sprzętem, który wy dzierżycie nie równa się ta rosyjska prostotą. Zajmę się tym, abyście zostali odpowiednio nagrodzeni. Odmaszerować!
Po tym Olaf zasalutował i żołnierskim krokiem wsiadając razem ze swoim oddziałem do jeepa i kierując się do bazy, dając znak Davidowi, żeby wrócił po Ziła i pojechał za jeepem. Pół godziny i byliście na miejscu. Czas wolny, pora obiadowa, ciężarówka obładowana bronią i amunicją, walizka z pieniędzmi, która niebawem do was trafi - To wszystko zaczęło nabierać koloru. Jakiś czas później wrócił Piotr z kaleką, a Olaf pamiętając o sprawie Belića rozkazał mu wsiąść z powrotem do jeepa i ruszyli.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."
Ziutek jest offline