Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2011, 23:44   #101
emilski
 
emilski's Avatar
 
Reputacja: 1 emilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodzeemilski jest na bardzo dobrej drodze
No to było ich więcej o jednego. Nazywa się Charles Jacques i nie jest zarażony. Jak tak dalej pójdzie, to stworzą w domu tych kobiet arkę Noego, na którą wsiądą wszyscy ocaleni i odpłyną. Jakby tylko udało się ruszyć ten dom z fundamentów. Odpłynąć, albo odlecieć nim gdzieś daleko stąd. to by ich na pewno urządzało, ale nie tak łatwo. Niestety.

To, co na razie udało się osiągnąć, to odpalić pickupa, który stał nieopodal miejsca, gdzie rozwaliła im się honda. Jamesowi nie przyszło łatwo uruchomienie wozu, bo dawno tego nie robił. Kluczyków nie znalazł, więc musiał grzebać przy kabelkach. W końcu połączył odpowiednie i silnik zaskoczył. W tym czasie pozostali zdążyli już rozstrzelać zarażonego, który ścigał Charlesa i mogli zacząć przeładunek. Grant podjechał do nich na wstecznym i czekał na koniec załadunku. Zawołał jeszcze, żeby upewnili się, czy wzięli paczkę z nabojami do znalezionego shotguna i to był błąd. To skłoniło Franka do dalszych poszukiwań w samochodzie i udało mu się znaleźć walizkę z prochami. James celowo o niej nie wspominał, bo nie chciał, żeby wpadła w ręce Franka, ani kogokolwiek innego. Czuł, że z tego mogą wyniknąć tylko i wyłącznie jakieś dodatkowe problemy. Dla nich wszystkich lepiej by było, gdyby walizka została na swoim miejscu. Ale nie, Frank z tym swoim uśmieszkiem, musiał wszystkim oznajmić, że znalazł narkotyki. Na pewno w niczym im to nie pomoże.

Ale trudno, stało się. Teraz jedyna ważna rzecz, to dotrzeć z powrotem do domu. Gdy wszyscy byli gotowi, James ruszył przed siebie. Tony siedział obok niego, żeby w razie czego mógł wskazać jakąś inną drogę.
 
__________________
You don't have to be weird, to be weird.
emilski jest offline