Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2011, 21:56   #130
Amanea
Konto usunięte
 
Amanea's Avatar
 
Reputacja: 1 Amanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znany
Gdy tylko sytuacja wydała się opanowana, Alessa natychmiast znalazła się u boku Eckhardta. Chłodna dłoń spoczęła na nadgarstku mężczyzny. Na szczęście puls był silny i równy, a człowiek mógł już poruszać gałkami ocznymi, zatem trucizna musiała tylko chwilowo paraliżować ofiarę.
- Wyjdzie z tego wkrótce. - stwierdziła krótko, spoglądając na Markusa - Trudno mi powiedzieć ile czasu potrzebuje, żeby móc już chodzić... W każdym razie nie ma sensu go przenosić, musimy tu zaczekać aż dojdzie do siebie.
Skinęła głową krasnoludowi, gdy padło jej imię. Wydobyła z torby świeży bandaż i zwilżyła nieco wodą. Zdawała sobie sprawę, że woda będzie tutaj bardzo cennym dobrem. Jednak nie mogłaby tak zostawić nieprzemytej i nieopatrzonej rany, nawet płytkiej. Jeśli nie stanowiła żadnej pomocy w walce, to mogła chociaż zrobić poprawnie to, na czym się znała.

Nie wątpiła, że górnik jest zahartowanym w ciężkiej pracy człowiekiem. Zapewne nie wyrywałby się spod jej dłoni podczas oczyszczania rany. Na szczęście Alessa nie musiała się tym przejmować, gdyż jad i tak uniemożliwiał mu jakikolwiek ruch. Było to sporym ułatwieniem. Po przemyciu rozcięcia na głowie, założyła mężczyźnie prowizoryczny opatrunek.
- Lubią się zabrudzać, więc będziesz musiał z tym chwilę pochodzić. - powiedziała, wierząc, że Eckhardt ją słyszy.
Nie wstając od rannego, włączyła się do dyskusji.
- Rozsądniej byłoby zrzucić stąd cielsko. Abstrahując od tego, co może za tym pająkiem przyleźć... - wzdrygnęła się - Od razu widać, że ktoś tędy szedł. Trop jak nic. - westchnęła.

Na końcu odezwała się do nowego kompana.
- Witaj wśród nas. Mam nadzieję, że uda Ci się choć przez chwilę nie uwikłać w jakieś przekomarzania... - rzuciła kose spojrzenie różnokolorowych oczu Jurgenowi - Obyśmy wszyscy wyszli stąd cało. Poczekajmy, aż Eckhardt wróci do siebie, pozbądźmy się pająka i znajdźmy miejsce na chwilę wytchnienia. Albo po prostu odpocznijmy tu... Przynajmniej ilość dróg, którymi coś może do nas dotrzeć, jest ograniczona.
 
Amanea jest offline