Widar wymierzył ze swego wysłużonego łuku. Strzelił i trafił szarżującego olbrzymiego odyńca prosto między przekrwione oczy. Zanim ten dopadł zesranego ze strachu Boracka. Stalowy grot strzały ześlizgnął się po łbie bestii, żłobiąc krwawą bruzdę na pysku i poszybował w pobliskie krzaki zbierając za sobą trochę szczeciny.
Borack, nie namyślając się, błyskawicznie dał nura w krzaki jeżyn nie zważając na kolce. Był bezpieczny, to było teraz najważniejsze.
W tym samym czasie barbarzyńca aep'Crack nadbiegł z odsieczą i wprawnym zwodem uniknął szarży drugiego dzika. Z szybkiego zamachu rąbnął pierwszego odyńca toporem w kark i niemalże rozpłatał na dwoje. Bestia zdychała powoli.
Pozostały jednak jeszcze trzy samce.
Ostatnio edytowane przez kymil : 10-04-2011 o 16:32.
|