Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2011, 21:10   #22
Darnox
 
Reputacja: 1 Darnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodze
=Poranek=

Aler przeciągnął się z z głośnym stęknięciem.
Dawno tak nie chlał.
Spojrzał na towarzyszy, którzy jęcząc i kląc przeżywali ciężką konfrontację z przeciwnikiem, który obalał największych herosów. Imię jego jest : poranny kac.
Co za szczęście, że w dużynie Yahel nauczono mnie nie tylko walczyć... - pomyślał, po czym uśmiechnął się do siebie.
Wciągnął gacie na nogi i już chwilę później był w gabinecie Matki, razem z innymi.

"Mistrz Egzorcysta. On prędko nie przybędzie. Coś go zatrzymało cztery dni drogi stąd. Dzisiaj rankiem przyjechał goniec Południowym Traktem. Przywiózł list z pieczęcią egzorcysty. Jak tu pisze, Mistrz został ranny podczas próby odczarowania opętanej przez biesa dziewczynki."

Terez głośno wypuścił powietrze z płuc. Kiedy ostatnio wiadomość od jakiejkolwiek kobiety tak go uszczęśliwiła ?
Pewnie mu jaja odgryzła, dobrze mu tak, hehe.
Cypryan ? Niee... opętania to częsty przypadek... po prostu chyba jestem ulubieńcem bogini Fortuny...

Uśmiechnął się, przeczesując dłonią swoją jasną grzywę. Nie słuchał reszty ględzenia, zajmował się raczej opanowaniem ogarniającej go euforii...

=Ścieżka=

Terez znał wielu krasnoludów. Lubił tą rasę - mocni wojownicy, prawdziwi twardziele, wytrzymałości i uporu tylko pozazdrościć. Fungi był typowym krasnoludem. Z jednym wyjątkiem - był cholernym gadułą.
Starając się nie zwracać uwagi na wywody krasnala, Terez przyglądał się Viranie...
Cokolwiek by o niej nie powiedział, nie myśłał o niej... aż tak źle.
Skupienie na rytmicznie kołyszących się biodrach czarodziejki zakłócił hałas.
Dziki.
Zanim zdążył zorientować się w sytuacji, bronie zaczęły wirować, raniąc bestie, jakaś strzała przeszyła powietrze.
Terez szybkim, wytrenowanym ruchem chwycił swą "gwiazdę zaranną" i skoczył ku zwierzom.
- Ha! To lubię ! Żryjcie piach, skurw...
[Rzut w Kostnicy: 15]
<porażka>
 

Ostatnio edytowane przez Darnox : 10-04-2011 o 21:13.
Darnox jest offline