Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2011, 00:39   #124
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Nie było nad czym myśleć, sprawa była jasna jak słońce, należało by się wycofać do chłopaków. Najlepiej dać Gaurimowi możliwość do siekania toporem duchów skoro był taki chętny od samego początku, mają te święcone ustrojstwa niech się tłuką, a Leonardo miał te zaczarowane ostrza po skrytobójcy gildii.
Niziołek spokojnie postawił krok do tyłu wciąż nie spuszczając wzroku z cienistych stworzeń.
- Kurwa! Miałem tyle piękniejszych miejsc na śmierć, że chyba tutaj nie zdechnę...
Kątem oka próbował dostrzec co robią towarzysze, prawa ręka po woli udała się w dół dosięgnęła kuszy i delikatnie najciszej jak się da ją odpięła. Tass cały czas starając się uniknąć spojrzeń czerwonych ślepiów patrzył a to w psyk albo łapy stwora. Wyciągnął bełt i po woli nałożył na prowadnice. Przecież to żałosne zaśmiał się sam z siebie w duchu. Od kiedy kawał stali z drewnem niszczy poczwary? Jedyne co mu przychodziło na myśl to wysadzenia zamarzniętego jeziora ale wtedy musiał by się pożegnać z Lorensem na zawsze, a to nie wchodziło w grę, chociaż... chuj z tym wsiurem jeśli mają go tu rozbebeszyć wilki.
- Ej panowie, spokojnie - wyszeptał Tass oblizując wargi - pozwólcie mi przejść nie mam do was żadnych pretensji, chcę jedynie dostać się dalej.
Należało czekać na odpowiedź i póki co kroczyć delikatnie do tyłu.
 
__________________
"Dum pugnas, victor es" - powiedziałaś, a ja zacząłem się zmieniać...
Tasselhof jest offline