Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2011, 14:57   #19
Zekhinta
 
Zekhinta's Avatar
 
Reputacja: 1 Zekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie coś
Rozmowa Alice i Gattorii

Gattoria siedziała sama przy stole i powoli spożywała prosty posiłek. Kotlet z piersi kurczaka, frytki i colesław... nic wyszukanego ale zawsze stawiała prostotę nad fanaberie. Zresztą – zwykły domowy obiad zawsze zaspokoi lepiej głód niż jakieś fikuśne dania.
Nie patrzyła na otaczających ją ludzi. Niektórzy siedzieli w zwartych grupkach, inni pojedynczo jeszcze inni rozmawiali dwójkami.
Ostatni moment na spokojne zawiązanie sojuszu.
Gdy dziewczyna sięgnęła po szklankę z sokiem podeszła do niej jedna z trybutek. Gattoria nie miała pojęcia skąd jest ani jakie jest jej imię. Dziewczyna prezentowała się jednak całkiem nieźle, jak na standardy Gattorii. Nie była wyfiołkowana, jej stroje nie wyglądały na droższe niż to, co Gattoria wydawała na swoje utrzymanie przez miesiąc ani też nie była jakimś obszarpańcem.
Mael podniosła wzrok z nad szklanki i upijając łyk spojrzała przybyłej prosto w oczy. Odstawiła szklankę i nadal patrzyła się wyczekująco, nieme pytanie zawisło w powietrzu.
Alice siadła obok Gettorii i spojrzała się na nią.
-Cześć, jestem Alice. Wojowniczka z trybutu ósmego.
Dziewczyna po wypowiedzeniu tych słów sięgnęła po butelkę z wodą.
- Witaj, Alice. Nazywam się Gattoria. – Padła spokojna, cicha odpowiedź. Mael wróciła do przerwanego posiłku.
-Widziałam cię dzisiaj na treningach. Całkiem nieźle sobie radzisz. Widziałam jak ćwiczysz kamuflaż. Sama opanowałam już to do perfekcji. Jest to trudna lecz przydatna sztuka.
Gattoria kiwnęła głową.
- Tak, jak i inne – odpowiedziała po dłuższej chwili.
-Wędkarstwo wydaje się być dosyć proste.
- Fakt. Ale pożywienie trzeba zdobyć.
- Wprawdzie prawie ze wszystkich umiejętności da się zdobyć jedzenie. no może poza obsługą materiałów wybuchowych.
Odpowiedzią było ponownie kiwnięcie głową. Gattoria skończyła posiłek i odłożyła sztućce. Odwróciła się do Alice i spojrzała jej prosto w oczy.
- Proponuje, żebyś od razu przeszła do rzeczy. - Nie mówiła tego z agresją czy niechęcią. To była uprzejma, chociaż dość chłodna prośba.
- Dobra. Jest tutaj wielu ludzi którzy są typowymi mięśniakami. Fajnie by się współpracowało z osobą o podobnych umiejętnościach. Jak wiadomo na siłę najlepsza jest szybkość.
Alice wyciągnęła w kierunku Gattori rękę.
- Każda ludzka cecha jest słaba albo silna w porównaniu z innymi. Ale rozumiem, że chcesz zawiązać sojusz. – Meal dodała, widząc wyciągniętą w jej stronę dłoń. Ponownie spojrzała siedzącej obok dziewczynie głęboko w oczy. – Mówiłaś, że jesteś wojowniczką? W porządku więc. Przynajmniej w pierwszych dniach możesz liczyć na moje wsparcie. – Uścisnęła pewnie wyciągniętą dłoń. Jej własna była szczupła, o długich, chudych palcach.
Alice uśmiechnęła się i wstała.
-Idę spać. Jutro ważny dzień. Muszę być wypoczęta.
- Dobrej nocy, zatem. Do widzenia jutro.
 
__________________
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie." - Robert A. Heinlein
Zekhinta jest offline