Wiatry gościńców wywiały z głowy Ajabu podejrzenia o zdradzie w drużynie oraz dąsy na elfkę i czarodzieja. Stąd też siedząc teraz w karczmie, mówił otwarcie do towarzyszy.
- Pytania Grogana uważam za jak najwłaściwsze – przytaknął. –
Wszak szmat czasu zbieramy kolejne poszlaki w sprawie zaginionego precjoza, a mnogość wątków i postaci pojawiających się na arenie zdarzeń może najbystrzejszego detektywa przysporzyć o zawrót głowy. Stąd też proponuję, byśmy wymienili się zgromadzonymi informacjami, spostrzeżeniami i podejrzeniami. Oraz, gdy kolejny raz zdarzy nam się rozdzielić, po spotkaniu dzielić się natychmiast odkryciami. Ale oto pozwólcie mi podsumować historię tak, jak ją widzę.
I czarnoskóry przedstawił swoje rozumienie zdarzeń:
- Pierścień ma magiczną właściwość władania umysłami.
- Gildia złodziei z symbolem szczura i rudym przywódcą nie okradła Claudisa, choć miała taką szasę/możliwość/plany.
- Kradzieży dokonał gang kobiet, których przywódczyni przy pomocy iluzji udawała rudego. Kobiety podkładały symbol szczura, by zrzucić podejrzenia na gildię złodziei.
- Kobiety wiedzą o naszej drużynie. Gildia złodziei chyba nie.
- Jedna z kobiet – Reil – wiezie pierścień do stolicy.
- Seksowna elfka została wynajęta przez Claudisa przed nami. Prawdopodobnie w tym samym co my celu.
- Claudis nie ma w stosunku do nas wrogich zamiarów, ale coś ukrywa (tę informację zdobył Ajabu od duchów w trakcie rytuału).
- Nasza drużyna napuściła na siebie inkwizytora i gildię złodziei.
- O czym zapomniałem?
Murzyn miał nadzieję, że wzajemna wymiana spostrzeżeń i burza mózgów pozwolą na jeszcze sprawniejszy pościg za sprawcami kradzieży.