Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2011, 02:32   #27
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Cytat:
Cohen napisał gdzieś, że nigdy już Polska się nie podniesie.
Szczerze? Bzdura.
Na jakiej podstawie? Historycznej.
Polska zazwyczaj wytrzymywała więcej niż inni, a kiedy całkowicie upadła, zawsze się podnosiła, goniąc innych po wielkich zniszczeniach.
No właśnie z historią ma to niewiele wspólnego, to myślenie życzeniowe i megalomania narodowa "a co to Polacy".
Nie jesteśmy wyjątkowym, wybitnym narodem, jakimś dziejowym halo.
Proponuję spojrzeć na np. oryginalny naród wybrany, czyli Żydów. Ze dwa tysięce (czy więcej, nie chce mi się sprawdzać) lat żyli w diasporze, bez własnego państwa, a wytrzymali. I doczekali się nowego kraju. Przy tym nasze sto dwadzieścia trzy lata to pikuś.
Położenie geopolityczne po prostu wymusiło na nas ciągłe i ciągłe odbudowywanie kraju. No ale to jest temat-rzeka, więc proponuję go zostawić i nie mieszać do dyskusji.

Ale jeszcze o tym, że Polska się już nie podniesie.
Mowa jest, że odrobimy straty, dogonimy. Tylko przypominam, że oprócz nadrobienia, musimy jeszcze potem dorównać do czołówki, bo świat nie stoi w miejscu, czekając na nas. Albo kogolowiek innego.
Możliwość, że będziemy się jeszcze w tym wyścigu liczyć jest w najlepszym przypadku minimalna. Biorąc pod uwagę obecną klasę polityczną i sposób sprawowania rządów, to czysta mrzonka.

Cytat:
I nie jest to jedynie suchy patriotyzm.
Rozbiory rozłożyły Polskę, jako kraj, rozłożyły na czynniki pierwsze, lecz tej sztuki nie byli w stanie dokonać z narodem.
No i właśnie to jest ta różnica, decydująca, która sprawia, że po zaborach się podnieśliśmy, a po II wojnie światowej i komunizmie już się nie pozbieramy.
Rozbiory zniszczyły państwo, wojna i sowieci zniszczyły naród. Wnioski są oczywiste, ograniczę się więc do powtórzenia co napisałem gdzieś wyżej: infrastrukturę można odbudować tak czy inaczej - straconych warstw społecznych się nie odtworzy.
Zresztą zaborów i wojny nie ma co porównywać, kompletnie inne sytuacje, inne skutki. Podobieństwa są pozorne, a porównania nietrafione.

Cytat:
Swoją drogą, nasz kraj jest daleko za innymi, w dużej części z powodu Planu Marshalla, ale to tak na marginesie.
Tak na marginesie to rezygnacja Polski z uczestnictwa w nim była wymuszona przez Stalina.

Cytat:
Tak, twierdzę, że ciężko znaleźć bitniejszy i bardziej wytrwały naród niż nasz.
Żydzi, Francuzi, Niemcy, Afgańczycy - wymieniać dalej, czy odpuścisz sobie te fantazje?

Cytat:
Jednocześnie nawiązując do wątpliwości Cohena z pierwszej strony pt. "Dlaczego akurat trzeba było w Warszawie, a nie gdzie indziej?", odpowiadam:
Ponieważ to właśnie upadki stolicy są równoznaczne z upadkami państw (zazwyczaj).
Ponieważ stolica jest jakimś "symbolem" państwa, czymś nieodłącznym. Odzyskanie tak podstawowej jednostki jest czymś, na czym można budować kolejne walki.
Ponieważ ma też to swój aspekt psychologiczny.
Akurat kwestia stolicy jako symbolu i jej wyjątkowości jest dyskusyjna. Znajdą się argumenty na różne stanowiska. Ale to akurat była uwaga poboczna i w sumie nieistotna dla meritum tematu.

Cytat:
Kolejna cegiełka do muru, o który rozbili się okupanci.
Wut? No patrz, a ja myślałem, że pognała ich przed sobą Armia Czerwona, zatrzymując się dopiero w Berlinie.

Serio, ludzie, jeśli wam się marzy Wielka Rzeczpospolita czy coś w ten deseń, to porzućcie narodowe mity i fantazje, zamknijcie uszy na patriotyczne banały. Wywalcie z biblioteczek Sienkiewicza, Mickiewicza i ich epigonów, a zainwestujcie w "Księcia'.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem