Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2011, 22:18   #49
Darnox
 
Reputacja: 1 Darnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodzeDarnox jest na bardzo dobrej drodze
„Dobry ork, to martwy ork” – jak to mawiają.
- ... a jeszcze lepszy ork, to truposz 3 sążnie pod ziemią, kurwa! - splunął, po czym drgnął i obficie zrzygał się pod pobliską wierzbę.
To była już ostatnia fala plwocin. Aler wziął manierkę, wypłukał usta i odszedł od drzewa.
Było już dobrze. Trucizna prawdopodobnie puściła parę godzin temu, jednak jeszcze nim wstrząsało.
Viriana kazała mu usiąść, poczęła "szkudzić" przy ranie..
Ból bijący z rany słabł w rytmie wypowiadanych mantrycznie inkantacji czarodziejki.
- Dzięki Virana... - wykrztusił z siebie, choć nie miał w zwyczaju nikomu dziękować.
Ogień wesoło tańczył i potrzaskiwał, dając ciepło i światło.
Wojownik czynił sobie wyrzuty. Jak mógł tak się dać ? Przecież te zielonoskóre, tchórzliwe ścierwa nie umieją walczyć, a ich szable łamią się na pierwszej lepszej tarczy ! Ile razy walczył z nimi, ile razy bronił ludzi przed nimi, ile razy zielone łby miażdzył jego morgensztern ? Kiedyś, walka z orkami była zabawą. Sprawdzeniem w boju, przed jakąkolwiek poważniejszą walką.
Może tu nie o to chodzi ? Terezowi ciężko było skupić myśli. Ludzie z Yahel siedzą mu na karku, wypełnia jakąś karkołomną misję, kładąc swój los na szali, ufając staremu czarownikowi... Może to Viriana...
- Pozwolicie, że stanę na warcie ostatni, kompania ? - zapytał, gdy powieki, stawały się co raz cięższe...
 

Ostatnio edytowane przez Darnox : 18-04-2011 o 22:25.
Darnox jest offline