-Obyś gnił długo, skurwielu - Rzucił Borack spluwając na truchło ciepłego jeszcze orka, po czym schylił się by wytrzeć sztylet o jego zabrudzone łachmany. Po przeszukaniu odnalazł orczą truciznę - oj tak -wyszeptał do siebie - Już ja zrobię z Ciebie użytek.
Rozejrzał się jeszcze w poszukiwaniu noża, którym chybił szarżującego dzika, ale niestety było już zbyt ciemno by dostrzec czarną rękojeść noża, a czas naglił.
* Głębokie Lasy, gdzieś w głuszy - 'Kotlinka'
Borack łyknął gorzałki krasnoluda i od razu serce zabiło mocniej - Dla takich chwil się żyję - pomyślał, po czym dodał patrząc gdzieś w głuszę - Panowie, wiecie, to było taktyczne z tym dzikiem - Nękaj przeciwnika gwałtowną ucieczką! Jakbym nie odskoczył sprawnie w te jeżyny z pewnością nie poszło by wam tak łatwo...Ładną mamy dziś noc nie?
__________________ Rycerz bez blizny to kutas nie rycerz
Ostatnio edytowane przez b00r0 : 23-04-2011 o 11:23.
|