Cytat:
Napisał malahaj Jaki pozytywny psychologiczny aspekt na działania wojenne miała kolejna spektakularne klęska, zniszczenie stolicy, zmasakrowanie i faktyczne zniszczenie armii podziemnej, jedynej siły, o której możną było powiedzieć, że jest prawdziwie Polska, a nie importowa, koniec nadziei (czy raczej mrzonek) z nią związanych, jawne i niezaprzeczalne dowody na to ze zachód ma nas w zadku, a ruscy już postanowili kto będzie nami rządził? Gdzie te pozytywy, no gdzie? |
Wasz problem polega na tym, że ludzie z epoki pozytywnie oceniali i pozytywnie oceniają te zdarzenia, no chyba, że byli fanami Gestapo czy NKWD - oni pewnie rzeczywiście źle. Sprytnie też wszyscy ominęli to co napisałem o ludziach, którzy spalili się w obronie Polski (Siwiec, Badylak) - serio jesteście i w tych przypadkach zwolennikami propagandy komunistycznej?
Cytat:
Napisał Cohen Bo nie o tym dyskusja - użyłem Verdun w celu udowodnienia kwestii niezwiązanej z PW.
Proponuję więc porzucić brnięcie w nonsensowne porównania PW i bitwy pod Verdun, a wrócić do meritum.
Choć chyba nie ma po co, bo, jak widzę, jedno z wielu tragicznych wydarzeń w naszej historii, miast stać się przestrogą dla przyszłych pokoleń, przerabiane jest na szopkę, względnie popkulturowy event czy jakoś tak. |
trololo, używasz co ci się podoba, ale jak ktoś ci udowodni, że to kolejna głupota no to już rozkazujesz nie używać tego przykładu. Obrażasz wszystkich na około, a potem mówisz, że to oni ciebie obrażają. Trolujesz, a potem innych wyzywasz od troli.
Zamiast produkować się na forum to lepiej powiedz swoje obraźliwe teksty uczestnikom tamtych wydarzeń lub chociaż niekomunistom walczących w tamtym czasie w Polsce - i zobaczysz jak oni zareagują.