Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2011, 16:55   #88
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Wioska przyniosła tyle ciekawych zagadek do rozwiązania. Śmierć wieśniaków, śmierć mnicha, rytuał. Bo niewątpliwie rytuał został tu przeprowadzony. Jaki? Czemu? Na te pytania odpowiedzi dopiero zostaną udzielone.
Leiko siedząc na dachu świątyni rozglądała się dookoła. Wybrała sobie odpowiednie miejsce, na rozglądanie się. Nawet stąd widziała mnicha, nie mogąc zostać posądzona o śledzenie.
Szlachetny Jia-Min czegoś szukał, albo kogoś... tropił. Szedł bowiem z wisiorkiem w jednej dłoni wyciągniętej do przodu, przyglądając się raz amuletowi, raz śladom na ziemi. Nie próbował tego ukrywać, a może nie potrzebował?
Szkoda, że nie mówił po japońsku. Jia-Min miał wiele sekretów i odpowiedzi na niektóre pytania, krążące w myślach Leiko.
Widziała też Yasuro pospiesznie przemykającego przez pola ryżowe w kierunku towarzyszy czatujących na wzgórzu. Nie bez powodu tak czynił. To co wymordowało całą wioskę, mogło powróci. A Maruiken już miała nieraz okazję się przekonać, że ziemie Hachisuka są rzeczywiście tak groźne, jak jej mówiono. Ale też i pełne słodkich „owoców”, jakimi są intrygi.
Spojrzenie Leiko stało się inne. Zaczęło wychwytywać rzeczy, których nie było widać zwyczajnym spojrzeniem. Widziała doskonale tropiącego kogoś Jia-Mina i biegnącego samuraja. Ale wychwyciła coś jeszcze.

Oni!Całe setki.

Demony wielkości szczurów, kryły się wśród pól ryżowych, pod domami, w każdym zakamarku wioski. I były liczne.
A opuszczanie wioski przez Yasuro zmobilizowało je do działania. Zapewne nie chciały pozwolić, by ktokolwiek żywy opuścił wioskę. Wyskoczyły ze swoich kryjówek osaczając zarówno Jia-Mina, jak i Yasuro.
Były małe, wielkość co najwyżej kota. Ciało przypominające nieco oślizgłe szponiaste żaby, wieńczyła okrągła głowa zakończona okrągłą zębatą paszczą jak u pijawki.


Były małe i słabe. Ale nadrabiały ten fakt znaczną liczebnością i zaciekłymi atakami.
Yasuro sięgnął po katanę unikając skaczących stworów i rozcinając przynajmniej jednego każdym machnięciem oręża. Martwe bestie rozkładały się bardzo szybko zmieniając błoto. Nic więc dziwnego, że nie było po nich śladu w wiosce.
Równie ciekawym widok jak chmara małych oni, był Jia-Min. Widząc nacierające potworki odskoczył ciskając w nie kilkoma sztyletami. Każdy z nich trafił w jakiegoś oni.
Potem mężczyzna sięgnął po swój oręż... Bardzo nietypowy.
Był to rodzaj miecza o niezwykłej rękojeści i dziwnym ostrzu. Bowiem głownią miecza była długa stalowa wstęga. Owo ostrze zaczęło wirować w dłoni mnicha i błyskawicznie przecinać atakujące go stworzenia. Tak samo jak i mnich zaczął obracać się energicznie wokół osi czyniąc z elastycznej wstęgi ostrza, nieprzebijalną barierę.
Niemniej owe małe oni nie miały instynktu samozachowawczego i rzucały się chmarami na przeciwników.
Od czasu do czasu ramię Jia-Mina wysuwało się do przodu i taśma stalowa zataczała łuk po ziemi, przecinając napotkane oni na pół.
Był to fascynujący pokaz, tym bardziej,że Leiko nie spotkała się z takim orężem. Ani z takim stylem walki.
Był to też interesujący pokaz, także z innego powodu. Możliwe że w przyszłości przyszłoby się zmierzyć z przeciwnikiem władającym taką bronią. Warto więc było przyjrzeć się mnichowi by poznać jego styl. Jego zalety i wady. I ocenić umiejętności walki.

Jia-Min był dobrym wojownikiem. Martwy mnich, pewnie tak samo. Ten kto popełnił zbrodnię w świątyni, musiał więc być... silniejszy.
Na razie obserwację musiała przerwać. Ponad trzydzieści oni wdrapywało się na świąt, by dopaść ją. Potworki, może i były słabe, ale ich liczebność i drapieżność czyniła ich kłopotliwym przeciwnikiem.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem