Alexander Tregardt
Wyrwał miecz z trupa, pozwalając mu przyłączyć się do jego pobratymców na dnie bagna.
Wytarł klingę, schował ją, znalazł swoją kuszę. Rozejrzał się uważnie dookoła. - Nie ma się co ekscytować. - powiedział zimno. Wykopał z promu nieboszczyka przewodnika, nie zapominając zabrać mu wcześniej sakiewki. - Płyniemy dalej, w stronę, w którą kierował się dziadyga. Prędzej czy później dotrzemy do rzeki, a wtedy ruszymy pod prąd. Ahresdorf ma być w górze Drakwasser, powinniśmy trafić.
No co tak gały wytrzeszczacie? Bierzcie tyki i do roboty. - po czym nie czekając na resztę, sam chwycił jedną z porzuconych dzid i ruszył prom.
__________________ Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan - Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money" |