Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2011, 06:49   #21
Ghoster
 
Ghoster's Avatar
 
Reputacja: 1 Ghoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodzeGhoster jest na bardzo dobrej drodze
Cytat:
Wydaje mi się, że początek będzie najtrudniejszy, bo nie wiem nawet jak wyglądają czy mówią wasze postacie, toteż nie mogę ich opisywać w żaden sposób.
Chciałbym się odnieść do tego fragmentu i napomnieć, iż stworzyłem postać bardzo osobliwą (Mojo zu Abgjörr, będzie dość szwedzko), której chociażby sposób wysławiania się jest unikalny (dopełnienie na początku zdania). Nie rozumiem dlaczego na samym początku przygody, zanim w sumie napisaliśmy cokolwiek, Mistrz Gry wsadził w nasze usta różnego rodzaju słowa oraz w nasze ciała czyny, które niekoniecznie odpowiadają charakterowi naszych bohaterów. Rozumiem, mamy spore możliwości kreacji świata i przejmowania postaci innych, także tak prowadzę sesje, jednak w, toczącej się aktualnie na innym forum, sesji pod tytułem "Grimuar Balora" dałem graczom trzy posty początkowe na zapoznanie się z innymi i opisywałem ich działania tylko pobieżnie. Czytaj; nie mówili nic, czego sami nie napisali. Rusza mnie to tak, ponieważ zacząłeś poniekąd chaotycznie, nikt o nikim nie wie, a już stoimy przed sobą w jakichś dziwnych okolicznościach. Szczerze mówiąc dla mnie trochę za szybko to poszło, a MG wpłynął na zachowania mojej postaci (szczęśliwie tylko na końcu), które w ogóle nie odpowiadają schematowi, jaki obrałem w czasie jej kreacji. I skąd Mojo wie coś o "cesarzu", skoro nawet ja o nim nic nie wiem? xd
Może się czepiam (taki jestem z natury, w komentarzach zawsze jest ze mną gorzej niż w samej sesji), ale, naprawdę mało z tego rozumiem. Ja poczekam na posty innych, bo poczułem się nieco zdezorientowany, mam rozumieć, iż nasze postaci stoją... Przed namiotem Moja? Tylko po co?
A związywanie ze sobą postaci w uścisku, który zmusi ich do koegzystencji ze sobą wzajemnie nie przeprowadza się za pomocą podstawiania brzytw pod gardło, kojarzy mi się to z dawnymi sesjami, gdzie MG puszczał mimo uszu wszelkie moje czyny niezwiązane bezpośrednio z fabułą/odbiegające od niej, rzekąc, iż nie mogę tego i tego zrobić, ponieważ mam na sobie "klątwę". Miałem grać cichą, niepozorną i nie rzucającą się w oczy postać, podczas gdy w ogóle nie wiem co się dzieje, interesuje się mną jakiś człowiek a teraz stoję przed czwórką osób w dość... Chaotycznym przebiegu zdarzeń. Poczekam na ich rozwój zanim odpiszę.
 
Ghoster jest offline