Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2011, 13:11   #26
Bloodsoul
 
Bloodsoul's Avatar
 
Reputacja: 1 Bloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodze
- O! Patrzajcie tego! W końcu zaczął gadać od rzeczy! - zwrócił się do Sigmarity, a po chwili dodał aprobaty słów kilka - Oczywiście się z tobą zgadzam w pełni drogi Stalrinie! Cóż, w takim razie zajmijmy się łodzią i wyruszajmy w jak najlepszym szyku, ja mogę ochraniać tyły, bądź cokolwiek.

Gdy doszedł do niego niebiański zapach zza pagórka zdał sobie sprawę, iż żołądek domaga się swego i aż usłyszał burczenie. Bez chwili wytchnienia przyspieszył kroku i klepiąc się ochoczo po brzuchu powiedział łagodnym i pogodnym tonem, niemalże śpiewająco:

- Hejże! Strawo! Czekaj nań! Brzuchy nasze doznań pragną! Nadchodzimy! Prędko han, czekaj nań, czekaj nań! - podniosłym tonem, lecz wcale nie głośno. Georg był bardzo pozytywnie nastawiony, choć skrycie przeczuwał, że to może wydawać się zbyt proste, kilka metrów stąd walczyli z zielonoskórymi kreaturami, a teraz nawiedza ich wyśmienity zapach pieczonego chleba, kto piekł by tutaj, na bagnach? Zadał sobie kilka pytań w myślach, lecz miał wielką nadzieję by trochę odpocząć, nigdy nie czuł się dobrze na wodzie czy też bagnisku sunąc łodzią.

- A może natrafimy na arabski wypiek? W tej części Imperium spotkałem już niejednego wyśmienitego kucharza, który to potrafił robić to cudo, którego słodycz potęgują rodzynki, cynamon i miód. - mowił jakoby sam do siebie - A może chociaż wyśmienity wypiek według bretońskiej receptury? - zapewne zrobił smaka każdemu z osobna.

59, 15, 49
 
Bloodsoul jest offline