Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2011, 13:13   #81
Morior
 
Reputacja: 1 Morior nie jest za bardzo znanyMorior nie jest za bardzo znany
Dębski był już wyczerpany. Nie miał sił myśleć, a co dopiero rozmawiać. Eddy przedstawił się temu czemuś. W tym czasie kapitan zbierał siły, by krzyknąć.
- Czego, kurwa, szukamy? Wyjścia do cholery! - oburzył się.
Adam miał tego wszystkiego po dziurki w nosie. Od kiedy tu wszedł oglądał tylko okaleczone ciała zmarłych, bezlitosnych żołnierzy, a gdy spotkał na swojej drodze ludzi, gotowych mu pomóc odezwały się w nim resztki nadziei. Rozmawiał nawet ze swoimi towarzyszami, co prawda tylko dwoma. Udało im się znaleźć szpiega. Wystarczyło stąd wyjść, przekazać informacje o specjalnym pancerzu swoim ludziom. Mimo to Dębski znalazł się w tak cholernie trudnej sytuacji. Sytuacji, w której był niemal skazany na śmierć. Ogłupiały do tego stopnia, że rozmawiał ze skrzynką. Tak rozmyślał Dębski zupełnie nie zwracając uwagi na to, co robi jego towarzysz. Myślał, we wspomnieniach szukał ratunku. Powoli przypominał sobie wszystko co tu zobaczył. W jego stanie nie było to proste. Wśród tego wszystkiego, co tu przeżył w jego pamięci najbardziej utkwił jeden widok. Ciała martwych naukowców.
- Ci naukowcy... Ty to zrobiłaś skrzynko? - zapytał, nie wiedząc jak zwrócić się do rozmówcy.
Adam usłyszał odpowiedź, ale była tak zawiła, że nie zrozumiał jej.
- Skrzyynnnkooo ? Niee ... plany ... odmmmoowaa. Jaaa pozbyyyłeeem sięęę kłoopootóówww, niic ponaaad too. - odpowiedział tajemniczy przedmiot.
Kapitan przetarł oczy i dalej myślał. Był zupełnie poza rozmową. Wspominał to wszystko co tu się stało, nie dowierzając, że to rzeczywiście miało miejsce. Był bliski płaczu, ale powstrzymał się.
- Roozkaaz? Rooozpooznaaniee przeciiwniikaa, procedurraaa obrooonyyy. - rozległ się głos.
Te słowa przerwały rozmyślania Dębskiego. W pamięci utkwiło mu słowo przeciwnika wypowiedziane przez skrzynię. Kapitan instynktownie podał Eddyemu łom.
 
Morior jest offline