WÄ…tek: [sesja]Skaza Chaosu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2006, 16:48   #8
Asshilis
 
Reputacja: 1 Asshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwuAsshilis jest godny podziwu
Przy waszym stole wyrósł nagle jak spod ziemi człowiek ubrany w szarą szatę z kapturem nałożonym na głowę. Był mężczyzną w średnim wieku. Wyglądał na chorego - miał przeraźliwie bladą i chudą twarz. Gryf poznał go. Był to mag śmierci, o imieniu Davin, dla którego nie tak dawno zdobył zakazaną księgę.
Ametystowy mag usiadł bez słowa przy waszym stole, po czym powiedział rzeczowo swoim głosem, zupełnie nie pasującym do jego wyglądu:
-Jest robota. Dla wszystkich, dla całej waszej popieprzonej drużyny. A poza tym sensacja i to nie byle jaka. W domu wariatów ktoś... lub coś parę dni temu rozwalił drzwi i zabił opiekuna. Rozumiesz? Rozwalił grube, wzmacniane drzwi, po czym zabił człowieka w sposób, którego nie powstydziliby się najlepsi oprawcy Imperium. - mówił o śmierci bez najmniejszego strachu, czy odrazy. Wręcz przeciwnie. Mówił o tym z fanatyczną fascynacją. - Nie widziałem tego jeszcze. Powiedział mi o tym przywódca straży miejskiej, Garrenz, może go znacie. Przybył tu z jakiegoś większego miasta imperialny łowca. Napuszony baran, bezgranicznie wierzący w siebie... Ale Garrenz mu nie ufa. Wynajął mnie, bym poprowadził śledztwo. Powiedział, żebym załawił sobie paru pomocników, każdemu zapłaci. Co wy na to?
Davin przerwał swoją długą wypowiedź, oczekując odpowiedzi.
 
Asshilis jest offline