Uno momento... Sam zamówiła kolację do pokoju chyba? i cały czas tam siedziała. I czy nie było tak, że James poszedł, a potem Judy, zdaje się, że nawet napisałam, że zostawiam pastora przy stole samego...
A Judy w ogóle nie jadła z Wami, bo wyszła, James potem gadał z karczmarką i poszedł
Zresztą, Campo też napisał, ze żegna się z pastorem
Ostatnio edytowane przez Sileana : 22-04-2011 o 01:05.
|