Zastanawiał się czy już może zgolić brodę. Byłoby miło. Nie przyzwyczaił się do niej, a noszenie jej było naprawdę nieprzyjemne. I tak pewnie niedługo nabawi się łupieży, wesz i czego tylko można się nabawić od braku higieny na którą od jakiegoś czasu był skazany.
Dość szybko przekonał się, że wcale nie powinno mu być obojętne kto prowadzi. Duch może i był jako taki fajny, ale na kierowce się raczej nie nadawał. Roach sam w sobie miał prawo jazdy tylko na motor, ale wiedział, że tak nie powinno się prowadzić o ile dba się o zdrowie i życie.
Kolejne kilometry. Za nimi piasek, a przed nimi o dziwo, więcej piasku! Było to trochę denerwujące. Miał szczerze dość Afganistanu. Ale ktoś tam już się postara żeby Roach zatęsknił do takich chwil w jakiej postrzelili go w stopę. Tak już po prostu być musiało.
Na słowa Ducha zareagował patrząc na Flyera
- Ty tu rządzisz. Zabić i tak ich musimy. Tylko jak?
__________________ Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies
^(`(oo)`)^ |