Dobra, akurat tymi dwoma pierwszymi fragmentami się już nie zajmuję. Jakby tak było, to zostałyby one już poprawione i nie wstawiałbym na pewno trzeciego fragmentu.
Jeśli chodzi o to, że nie wspomniałem, że Smok, to blondyn. Wspomniałem o tym, gdy ktoś to zaznaczył. Wstawiłem fragment z walką, a przed nią były jeszcze inne wydarzenia w których było wyraźnie zaznaczone, że Smok to blondyn i będzie walczył z Sairusem.
Teraz fragment, gdzie pisze, że Smok ma przydomek chyba z powodu ekwipunku. Przydomek nie musi pochodzić od tego. Może na przykład na ciele mieć dużo tatuaży z wizerunkami smoków. Mógł też walczyć ze smokiem lub jego przodek był pogromcą smoków, a on to wykorzystał. Możliwości co do przydomku, jest wiele i dlatego narrator nie jest pewny, czy przydomek pochodzi od ekwipunku.
Co do zachowania Sairusa. Sai jest mistrzem areny. Jest bardzo pewny siebie i walczy już bardzo długo. Do tego jest niewolnikiem, więc nieważne, czy zginie, czy nie. Wielkiej różnicy w tym nie ma. Dlatego też podchodzi do walki obojętnie, a przeciwnika momentami ignoruje i zachowuje się, jakby był na zwykłym spacerze.
Jeszcze to o piasku w oczach. Jak coś wpadnie do oka, wtedy ono zaczyna łzawić i tym samym sprawia, że obraz jest dosyć rozmazany. Już mała drobinka może do tego doprowadzić i wiem o tym, bo chociażby w czasie biegania lub jazdy na rowerze miałem wiele takich sytuacji. A jeśli cała garść piasku zostanie rzucona w oczy, będą się one chroniły poprzez łzawienie, obfite łzawienie i tym samym ograniczą widoczność.
Jakbym się jeszcze zajmował tymi fragmentami, to może bym coś więcej tutaj napisał, ale bardziej mnie interesują oceny i uwagi, co do ostatniego wstawionego fragmentu. Mimo wszystko, dziękuje za wytknięcie tych wszystkich błędów. Przynajmniej wiem, czego mam teraz unikać. |