Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > Zakątek LI-teracki > Warsztaty Pisarskie Last Inn
Zarejestruj się Użytkownicy

Warsztaty Pisarskie Last Inn Jeśli chcesz udoskonalić swój warsztat pisarski lub wiesz, że możesz pomóc w tym innym, zapraszamy do naszej forumowej szkoły pisania! Znajdziesz tu ćwiczenia, porady, dyskusje i wiele innych ciekawostek dotyczących języka polskiego.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-04-2011, 01:00   #21
 
Prabar_Hellimin's Avatar
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Pominę liczne błędy, typu zjedzonych wyrazów, albo zapisanych w złej formie zapewne przez nieuwagę - może przy zmianie formuły zdania, mi się tak zdaża. Pominę też literówki, czy powtórzenia. To wskazuje na to, że przed wysłaniem sam powinieneś to uważnie czytać.

Cytat:
Każdy element jego zbroi był krwistoczerwony. Hełm przypominał smoczy łeb i chyba dlatego tego wojownika zwano Smokiem
'Chyba'? o.O Czy narratorem jest pięcioletnie dziecko?

Cytat:
Minęło kolejne kilka minut zanim drzwi się otwarły.
W kilka minut można zaśpiewać piosenkę, zdaje się. Przez ten czas Smok stał i się patrzył, a publika zasypiała z nudów. Nie odwiedziłbym więcej tej areny.

Cytat:
Rozejrzawszy się dookoła, zatrzymał dwa metry przed swoim przeciwnikiem.
Skoro już zechciałeś tak precyzyjnie określać odległość, to powinieneś się bardziej zastanowić. Dwa metry to odległość wprost idealna, by błyskawicznie dostać w pysk. Wnioskuję, że nie przemyślałeś tej odległości, bo późniejszy opis starcia nie wskazuje na to, żeby stali tak blisko siebie.

Cytat:
Powoli zdjąwszy hełm, podniósł go wysoko.
Brzydko wygląda, lepiej 'Zdjąwszy powoli [...]' IMO.

Cytat:
Niech przeciwnik robi co chce, go to nic nie obchodziło.
Na początku zdania nie używamy formy 'go' tylko 'jego'.

Cytat:
Blondyn na chwilę stracił równowagę.
Czyżbym nie zauważył, czy to jednak Ty nie wspomniałeś wcześniej, że Smok jest blondynem?

Cytat:
A stało się dużo.
To zdanie to zbędny zapychacz.

Cytat:
A tak, tylko uszkodził sobie nos, który od środka przywalił w nakrycie głowy.
Psujesz element komiczny. To tak, jakbyś tłumaczył żart 'bo sylwestra jest zawsze 31 grudnia, nie może być trzynastego!'...

Cytat:
Po chwili z jego ust wydobyło się kilkanaście słów.
Cały opis dotąd był taki, ale to już przesada - masz problem z utrzymaniem klimatu walki. 'Wydobywa się kilkanaście słów'? 'powędruje uderzenie'? To brzmi jak bełkot naukowy/prawniczy. W ogóle w całym opisie dotąd narracja wygląda tak, że ciężko się skupić na starciu, wyobrazić sobie tych dwóch typów. Jeden fruwa, jak na ksywkę przystało, przewraca się, tłucze nos, a drugi na niego patrzy i rozmyśla nad kwestiami filozoficznymi. No, a potem sobie rozmawiają...

Cytat:
- Dlaczego mnie nie atakujesz? Miałeś już dwie doskonałe sytuację, aby skończyć walkę
To jest rozgoryczony gladiator, czy może siedzący w studio komentator sportowy? Zdyszany, piekielnie zirytowany, ośmieszony człowiek - tak nie mówi, uwierz.

Cytat:
Sairus skoro już tu przyszedł, miał zamiar się trochę zabawić.
Jego zachowanie niezbyt na to wskazuje. Biorąc pod uwagę jego precyzyjne obserwacje 'jest bardzo porywczy' wnioskowałbym raczej, że to dobry, starszy kolega, który się martwi o karierę nowicjusza...
Jeśli już panowie mają coś mówić w trakcie walki, to raczej by rzucali kurtyzanami, przyrodzeniami, tchórzami, etc. Gdy prowadzisz rozmowę pod wpływem adrenaliny, to wybacz, ale masz spory problem z formułowaniem zdań wielokrotnie złożonych.

Cytat:
Smok próbował coś wyszeptać w jakimś tajemniczym języku, ale przez krew płynącą z nosa, ciągle się myliwszy i zaczynał od nowa.
Albo 'przez cieknącą z nosa krew ciągle się mylił i zaczynał od nowa', albo 'wciąż się myliwszy, przez cieknącą z nosa krew, zaczynał od nowa.' (nie jestem pewien, czy dobrze stawiam tu przecinki, więc tym się nie sugeruj akurat)

Cytat:
tą złość
'Tę złość'! Ale 'z tą złością'.

Cytat:
Przechylił się do tyłu i przewrócił na plecy. Przerzucił wroga przez siebie.
To drugie zdanie czuje się osierocone, dołącz je do poprzednich, nie bój się imiesłowów przysłówkowych.

Cytat:
Przez chwilą stał do blondyna tyłem, ale w końcu odwrócił się, aby zobaczyć, jak poradził sobie z upadkiem.
No, blondyn spełnia tutaj funkcję blondynki (czyli nawet trafnie się odwołałem do dowcipu tam gdzieś wyżej ), czyli Sairus mógł się nie obawiać błyskawicznego ciosu w plecy...

Cytat:
On nie rozumiał na początku o co chodziło z tym lotem i bardzo się zdziwił. Jeszcze bardziej był zaskoczony, widząc to co robił przeciwnik. Nie zdążył zareagować w żaden sposób i już leżał na ziemie. Upadek sprawił, że poczuł w plecach silny ból i wypuścił miecz z ręki. Gdy tylko złapał oddech, wstał powoli.
Naprawdę potrzeba aż tylu zdań, by powiedzieć, że Smok nie miał pojęcia co się dzieje i ocknął się z głębokiego zamyślenia nad znaczeniem słowa 'lot' gdy przyrżnął plecami w glebę i nie mógł złapać tchu?

Cytat:
Zbliżył się do mistrza areny, aby ponownie go zaatakować. Jednak najpierw rzucił mu w oczy piasek ukryty w zaciśniętej pięści. Potem wykonał obrót, aby zwiększyć siłę uderzenia wykierowanego w przeciwnika. Sairus nic nie widział przez ten piasek i w żaden sposób nie próbował się bronić Poczuł tylko silny ból w prawym ramieniu. Ostrze uderzyło w jego prawy naramiennik, który pod wpływem siły uderzenia, przestał trzymać się na miejscu i spadł na ziemię. Dało to blondynowi przewagę w walce, którą musiał wykorzystać.
Okej, znalazłem odpowiedź - tak, narrator ma pięć lat.
Tylko z grzeczności czytam dalej, bo już tu mogę stwierdzić, jak naprawdopodobniej będzie dalej.
'Zbliżył się [...]' - ślimaczący się opis. Całe zdanie do wykreślenia, jest niepotrzebne, jeśli następne odpowiednio skonstruujesz.
Po prostu, niech dmuchnie piaskiem w oczy. Pies z zaciśniętą pięścią. Cały ten opis wcześniej, jak jedną ręką chwyta broń, drugą dłoń zaciska - jest zbędny właściwie. Chwyta broń, sypie piaskiem w oczy, teraz to Sairus nie wie co się dzieje - proste. Po co obudowa? Nie musisz tłumaczyć co z tym piaskiem się stało. To nie jest jakiś raport policyjny.

Cytat:
Natychmiast wykonał obrót o sto osiemdziesiąt stopni
Półobrót? Sto trzydzieści cztery i jedna piąta stopnia to nie coś, na co jest miejsce w opowiadaniu fantasy.

Cytat:
i powoli zaczynał normalnie wszystko widzieć
Nie wiem, czemu zaprószenie oczu opisujesz, jakby został oślepiony latarką, albo ogłuszony. Miałem niestety okazję sprawdzić na sobie działanie różnych oślepiaczy i wiem, że zaprószone oko widzi w sumie normalnie - poza tym, że jest zakmnięte

Cytat:
Sairus odskoczył na lewo i odwracając się, wbił czubek miecza w brzuch Smoka. Zrobił to z taką siłą, że klinga przeszła na wylot, zanurzywszy się w ciele, aż po rękojeść.
A, ukłuł go tylko. z taką siłą, że szukał kolca 10 metrów za nim?

Kolejne fragmenty 'zjadę' innym razem, bo teraz jestem już zbyt zmęczony.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P

Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 24-04-2011 o 01:04.
Prabar_Hellimin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-04-2011, 10:50   #22
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Dobra, akurat tymi dwoma pierwszymi fragmentami się już nie zajmuję. Jakby tak było, to zostałyby one już poprawione i nie wstawiałbym na pewno trzeciego fragmentu.

Jeśli chodzi o to, że nie wspomniałem, że Smok, to blondyn. Wspomniałem o tym, gdy ktoś to zaznaczył. Wstawiłem fragment z walką, a przed nią były jeszcze inne wydarzenia w których było wyraźnie zaznaczone, że Smok to blondyn i będzie walczył z Sairusem.

Teraz fragment, gdzie pisze, że Smok ma przydomek chyba z powodu ekwipunku. Przydomek nie musi pochodzić od tego. Może na przykład na ciele mieć dużo tatuaży z wizerunkami smoków. Mógł też walczyć ze smokiem lub jego przodek był pogromcą smoków, a on to wykorzystał. Możliwości co do przydomku, jest wiele i dlatego narrator nie jest pewny, czy przydomek pochodzi od ekwipunku.

Co do zachowania Sairusa. Sai jest mistrzem areny. Jest bardzo pewny siebie i walczy już bardzo długo. Do tego jest niewolnikiem, więc nieważne, czy zginie, czy nie. Wielkiej różnicy w tym nie ma. Dlatego też podchodzi do walki obojętnie, a przeciwnika momentami ignoruje i zachowuje się, jakby był na zwykłym spacerze.

Jeszcze to o piasku w oczach. Jak coś wpadnie do oka, wtedy ono zaczyna łzawić i tym samym sprawia, że obraz jest dosyć rozmazany. Już mała drobinka może do tego doprowadzić i wiem o tym, bo chociażby w czasie biegania lub jazdy na rowerze miałem wiele takich sytuacji. A jeśli cała garść piasku zostanie rzucona w oczy, będą się one chroniły poprzez łzawienie, obfite łzawienie i tym samym ograniczą widoczność.

Jakbym się jeszcze zajmował tymi fragmentami, to może bym coś więcej tutaj napisał, ale bardziej mnie interesują oceny i uwagi, co do ostatniego wstawionego fragmentu. Mimo wszystko, dziękuje za wytknięcie tych wszystkich błędów. Przynajmniej wiem, czego mam teraz unikać.
 
Saverock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-06-2011, 18:28   #23
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Piszę post pod postem, aby było to zauważone, więc proszę, aby przymknięto na to oko.

Skoro już raczej nikt nie będzie komentował wstępu do "Upadku bogów"(nie wiem, nie ma już błędów, czy jest taki fatalny, że nikomu nie chce się czytać?? Może ktoś odpowie ), zamierzam wstawić kolejny fragment. Jednak daje wybór. Jest kilka postaci po kolei wprowadzanych do "książki". Dlatego niech ktoś poda liczbę od 1 do 8. Pierwsza osoba, która poda dowolną z takich liczb, wybierze tym samym jedną z postaci. Wtedy wkleję fragment odpowiadający liczbie. Liczę, że ktoś postanowi się tutaj odezwać
 
Saverock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-06-2011, 18:51   #24
 
adriannn's Avatar
 
Reputacja: 1 adriannn nie jest za bardzo znany
Nie wiem po co to, ale ok, siódemka
 
adriannn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-06-2011, 19:07   #25
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
To było po to, aby potem nie wyszło, że wstawiłem najlepszą z postaci Jako 7 został wprowadzony ten gnom, wynalazca, więc właśnie pokazuję fragment, wprowadzający go.



Zwykłe miasto portowe. Niczym niewyróżniające się od innych. Wszędzie mrok, co nie jest żadną rzadkością. Chociaż, jest jedna różnica, tym miastem dowodzi jeden z generałów armii Noxa. Trudno czuć się tutaj bezpiecznie, gdy ulicami ciągle przechodzą żołnierze, mogący bez podania żadnego powodu, zabić lub zabrać cały majątek. Taka sytuacja właśnie miała miejsce w domostwie zamieszkanym przez gnoma, będącego alchemikiem i wynalazcą. Patrol czterech żołnierzy wpadł do środka bez ostrzeżenia.

- Konfiskujemy cały twój majątek na potrzeby armii! - oznajmił bardzo głośno, nieprzyjemnym dla ucha głosem, dowódca patrolu, patrząc na czarnowłosego gnoma o zielonych oczach, odzianego z zabawne strój składający się niby ze zwykłych spodni i koszuli, ale z kilkoma metalowymi płytkami zamiast materiału. Do tego prosty pas z dwiema dziwnymi broniami po obu stronach. Nie były to miecze, a raczej coś, jakby broń palna wynaleziona przez gnomy. Zapewne jeden z wynalazków, tego osobnika, który nie wyglądał na przejętego zjawieniem się żołnierzy.
- Kolejni goście? Przecież trzy dni temu byli tutaj wasi koledzy i uznali, że nie ma tutaj nawet jednej cennej rzeczy – odparł po chwili i wzruszył ramionami.
- Ale zaraz, to byliście wy – dodał szybko i zaśmiał się.

- My to ocenimy – warknął przywódca i zaczął z towarzyszami przeszukiwać cały dom. Karzeł usiadł przy stole i spokojnie pił napar z ziół, niemal całkowicie ignorując obecność przedstawicieli armii. Takie wizyty miał nad wyraz często, a to, dlatego że inni obawiali się jego wynalazków i chcieli się w jakiś sposób go pozbyć. Jednak nikt jeszcze nigdy nie znalazł tutaj nic cennego, ani niebezpiecznego. A to z jednego bardzo prostego powodu. Wszystkie cenne rzeczy były umiejętnie ukryte tak, że wojsko znajdowało tutaj tylko śmieci z którym nie można było nic zrobić. No przynajmniej bez pomocy utalentowanego gnoma. Z tego powodu każde przeszukanie kończyło się w ten sam sposób, jak to.

- Racja, nie ma tutaj nic cennego. Jednak na pewno nie jest to ostatnia wizyta. Mamy wiele doniesień o tworzeniu przez ciebie różnych wynalazków. Nie możemy ich ignorować. Jeśli to prawda, to możesz się przydać armii. Ja przyznałbym się od razu, bo gdy sami coś znajdziemy, na pewno nie będzie potem zbyt miło – powiedział już trochę znudzony ciągłym powtarzaniem tego samego i przeszukiwaniem tej niemal rudery, bo wnętrze nie wyglądało lepiej od kanałów. Wraz z podwładnymi powrócił do patrolowania ulic miasta. Gnom dopił napar z ziół, a potem wyciągnął z szuflady list, który dostał wczoraj i jeszcze nie zdążył go przeczytać. Teraz chyba była na to odpowiednia pora, bo nikt nie powinien mu już w niczym przeszkadzać.

- „Albardzie, twe dzieła są bardzo cenne, ale niestety nie możesz się nikomu nimi chwalić, bo w najlepszym wypadku zostałbyś zmuszony do tworzenia wynalazków dla armii Noxa. Tego na pewno byś nie chciał, jak niemal każdy. Jesteś gnomem i powinieneś wykorzystywać swą mądrość do naprawdę wielkich celów. Na pewno pamiętasz dzień, gdy prawie cała twoja wioska, została wybita przez służalców Pana Nocy. Czyż nie chciałbyś się zemścić? Nie byłbyś jedynym, pragnącym zemsty. Teraz właśnie nadchodzi szansa, aby to zrobić. Inni gnomi wynalazcy i alchemicy, ukryli się w ruinach elfiego zamku nad Jeziorem Nadziei. Tam dzielą się swoją wiedzą z innymi i doskonalą swe dzieła, aby wkrótce użyć ich do walki przeciw czcicielom Noxa. Może walka nie jest najlepszym pomysłem, ale tylko w ten sposób można przywrócić porządek na świecie. Pomyśl też o tym, że po zwycięstwie byłbyś bardzo doceniony przez innych, a twoje wynalazki na pewno stałyby się bardzo znane. Chcesz tego? Jeśli tak, udaj się nad Jezioro Nadziei. Tam połącz siły z innymi wynalazcami i przygotuj się do wojny” - taka była treść listu. Gnom od razu uwierzył w to, co przeczytał. Uważał się za najlepszego wynalazcę na świecie, ale wiedział, że nie był jedynym. Dlatego chętnie poznałby innych i nie musiało to być nawet przygotowanie do walki. Mu wystarczyłyby chociaż krótkie rozmowy o wynalazkach. Nadarzyła się taka okazja, więc postanowił z niej skorzystać. Udał się do ukrytego pomieszczenia, gdzie stało coś bardzo dziwnego. Budowa zwykłego człowieka, ale całe z metalu, niczym specjalny pancerz. Obok święcący kamień, który wynalazca wziął do ręki i umieścił w specjalnie do tego przygotowanym miejscu. Gdy kamień zaczął mocniej świecić, został ukryty pod grubą warstwą metalu, a „oczy” maszyny, również błyszczały.

- Zabierz wszystkie zapiski i ruszamy – powiedział karzeł, a sam zaczął pakować eliksiry i naboje do torby. Zanim skończył, maszyna czekała już przy drzwiach wyjściowych. Nie miała przy sobie żadnych kartek z notatkami, ale gnoma to nie zdziwiło, bo po chwili wraz ze swym wynalazkiem, wyszedł z domu i idąc najmniej uczęszczanymi ulicami, opuścił miasto, aby ruszyć do ruin elfiego zamku.
 
Saverock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-06-2011, 15:42   #26
 
adriannn's Avatar
 
Reputacja: 1 adriannn nie jest za bardzo znany
Fabuła oklepana (chodzi o mrocznego pana itp.), ale fajnie się czyta. Życzę ci sukcesów w pisarstwie, bo widać, że nie jesteś w tym przeciętny. Żadnych błędów nie zauważyłem, ale te akapity są dziwne. Jakbyś oddzielał jedną scenę teatralną od drugiej. Lepiej rób takie:

"Patrol czterech żołnierzy wpadł do środka bez ostrzeżenia.
- Konfiskujemy cały twój majątek na potrzeby armii!"
 
adriannn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-06-2011, 16:48   #27
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Cieszę się, że się podobało Umieszczę jeszcze później wprowadzenie innej postaci, ale to później.

A co do akapitów, to na pewno łatwiej by mi się je robiło, gdybym robił je w trakcie pisania, a ja piszę po prostu bez akapitów, tylko przy dialogach robię i potem trudno zrobić przy wstawianiu na forum jakieś lepiej pasujące akapity. Jednak będę próbował to poprawiać.
 
Saverock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-06-2011, 22:28   #28
 
Prabar_Hellimin's Avatar
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Cytat:
A to "trochę" to dlatego, że wydarzenia miały miejsce stosunkowo niedawno.
No, trochę, bo zdarzenia były niedawne. Przeczytaj jeszcze raz tekst, bo mi właśnie chodziło o zestawienie trochę + niedawne

Cytat:
Jest zdanie: Jednak jakiś czas temu, a potem określone jest, kiedy dokładnie. Ja tego nie uważam za błąd. Po prostu nie jest od razu zaznaczone kiedy.
Ale ja, jako czytelnik - uważam. To wygląda okropnie. Tak może mówić postać, gdy się nad czymś zastanawia, ale nie powinien narrator.

Cytat:
Spójrz na to tak. Bogowie stracili moc. Dlatego też nie mogli zsyłać łaski na wyznawców. Dotyczy to również czarów, które nie pochodziły z wiedzy, a właśnie od bogów. Wyobraź sobie. Jesteś kapłanem. Dzięki Swoim zaklęciom, potrafisz naprawdę wiele zrobić. Wszystko pochodzi od wyznawanego boga. Nagle zostajesz zaatakowany przez czcicieli innego boga. Nawet nie wiesz o tym, że Twój bóg stracił moc i próbując rzucić zaklęcie, marnujesz czas, bo nic się nie dzieje. Jesteś na pewno tym bardzo zaskoczony, a w tym czasie giniesz od ciosu przeciwników. Z każdymi tak było. Wojownicy towarzyszący kapłanom, zdziwieni byli, że nie poczuli efektu ich zaklęcia i również nie zdążyli zareagować na atak. Proste zaskoczenie, które daje duża przewagę.
Jak mówiłem - nie chcę Ci mieszać w założeniach świata, nie mam też większego pojęcia o nim. Mówię tylko, jak ja to odczuwam. Za dużo 'magii' w fantastyce, ot co. Za pratchettowskim Vimesem: nie da się (racjonalnie) wyjaśnić, bo to magia i wszystko dzieje się magicznie.

Cytat:
Nox jest bogiem. Dla niego nie jest problemem sprawdzić, czy ktoś w niego wierzy naprawdę, czy nie. Jeśli ktoś chociażby będzie udawał, że przyjął wiarę w niego, on wykryłby to, a wtedy kazałby swym prawdziwym wyznawcom zabić owego bluźniercę.
Widziałem już coś takiego, nazywało się to Thyn i tam półbogini podstępnie wygnała trójkę prawowitych bogów, a by sprawdzić, czy ludzie naprawdę w nią wierzą, swych kapłanów darzyła umiejętnością czytania w myślach. Piszę to dletego, że mamy odgrzewanie kotleta, wspomniany wyświechtany schemat. Jak sobie wyobrażasz to, że ktoś ot tak, na życzenie zaczyna wyznawać kogoś. Przystawisz komuś lufę do czoła i powiesz, żeby wielbił Ciebie jako boga, i robił to szczerze, w przeciwnym wypadku nikogo już nie będzie wielbił... i jeśli faktycznie umiesz czytać w myślach to co wyczytasz? Szczerą wiarę, czy może złość/rozpacz?

Cytat:
Żaden niedostatek światła. To jest coś, jakby niebo stało się całkiem czarne. Gdy powinna być noc, pojawia się jedynie księżyc i bardzo rzadko gwiazdy, a słońca nie ma.(Z wyjątkiem kilku miejsc, które oparły się)
Widzisz? Właśnie musisz mi tłumaczyć swoje rozumienie hasła mrok, które różni się od tego słownikowego.

Cytat:
Ktoś chyba musi utrzymywać porządek w zdobytym mieście. Wszędzie mogą się znaleźć spiskowcy, a armia na podbitych terenach jest po to, aby zareagować, jeśli nastąpiłby bunt i próba wyzwolenia się.
Przecież przed chwilą dawałeś dowody na to, że wszyscy uwierzyli w złego, bo nie mieli wyboru. Skoro uwierzyli, to po co ich pilnować? Przecież są jego wyznawcami! Żeby przeżyć, musieli uwierzyć szczerze, jak sam tego dowodziłeś.

Cytat:
Broń palna była już wynaleziona przez gnomy, a napisane było, że musiał to być jakiś wynalazek tego gnoma, bo był udoskonalony, ale nadal była to nadal, wynaleziona przez gnomy, broń palna.
Aha, powiedzmy, że rozumiem, choć nadal kręcisz. Ale do prozy nie dołączysz tych 'didaskaliów', żeby wszyscy zrozumieli, powinieneś pisać zrozumiały tekst.

Cytat:
Żołnierze zajmowali się znalezieniem wynalazków. Nie szukali po szufladach, bo według nich, nic cennego by tam nie znaleźli. Słysząc słowa wynalazek, myśleli raczej o czymś większym. Chociażby czymś podobnym do golema.
W tym momencie przyznajesz, że są skrajnie głupi. Proszę, nie tłumacz mi tu, dlaczego masz niby słuszność, konstrułując tak krucho podpartą fabułę, bo ja wcielam się w rolę czytelnika. Jeśli chcesz mnie 'kupić', to jesteś właśnie na bardzo dobrej drodze w przeciwną stronę.

Cytat:
Co do listu. List miał zainteresować Albarda. Dlatego nadawca wspomniał o wymordowaniu wioski gnoma. Chciał pokazać, że coś o nim wie. Gnom chciał o tamtym wydarzeniu zapomnieć, więc przypomnienie mu o tym, na pewno było czymś, co go zainteresowało. A sposób jest normalny. Nie wiem, czemu w ogóle Ci coś w takim sposobie przypomnienia nie pasuje.
Ten list brzmiał jak komunistyczny motywator, albo staroświecki slogan reklamowy. Na pewno nie brzmiał jak list, pisany przez konspiranta.

Cytat:
Opis golema. Nie wiem, czemu według Ciebie coś jest nie tak. Przecież mój opis wcale nie przypomina tego, co Ty napisałeś. Jest napisane, że ma budowę człowieka, ale całe ze stali niczym, specjalny pancerz. Nie rozumiem, co Ci w tym opisie nie pasuje.
Bo, tak mi się wydaje, w ogóle nie próbujesz zrozumieć mnie - potencjalnego czytelnika, ale i również pisarza-amatora, tylko trwasz przy swoim, jakbym próbował Ci wmówić, że 2+2=5. Po kolei: ma budowę człowieka - o co chodzi? Chciałeś, żeby mi się nasunęło iż to coś ma sylwetkę człowieka, zamiast tego jednak w mojej głowie pojawiło się o co autorowi chodzi? I aż do kropki nie wynikło z tego zdania, co to właściwie jest, ani jak dokładnie wygląda. Nie można tego ująć po prostu jako stalowy człowiek, albo posąg człowieka, albo coś, co przypomina pełną zbroję?

Cytat:
Co do innych fragmentów, to nie będę się wypowiadał. Sam zauważyłem, że tam jest wiele błędów i nikt nie musi mi tego wytykać. A poprawiać tego wszystkiego z pierwszych fragmentów nie mam zamiaru, bo i tak nic mi to nie da i nie zostanie to nigdzie użyte.
Naprawdę bardzo nie lubię, gdy ktoś traktuje krytykę jako atak. Ktoś musi Ci błędy wytykać, bo skoro NADAL je popełniasz, to znaczy, że ich jednak nie zauważasz, nie rozumiesz, co jest nie tak. A poprawienie, czy raczej przyjrzenie się temu da Ci tyle, że będziesz ĆWICZYŁ, co jest bardzo potrzebne przy pisaniu.

Chcesz ze mną podyskutować na temat sensowności i spójności fabuły, stylistyki i klarowności opisów, definicji mroku i tak dalej - nie ma sprawy. Tylko mógłbyś nie powielać tego samego, co napisałeś w tekście i samemu starać się zrozumieć mnie. Ja staram się jak mogę zobrazować Ci, jak w moim odczuciu wyglądają Twoje opisy, CELOWO HIPERBOLIZUJĄC, a Ty mi mówisz 'wcale, że nie!'. I gdzie chcesz w ten sposób dojść? Zawsze zamierzasz wszystkim udowadniać, że twoje jest twojsze, odrzucając krytykę?
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-06-2011, 22:48   #29
 
Prabar_Hellimin's Avatar
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Cytat:
Teraz fragment, gdzie pisze, że Smok ma przydomek chyba z powodu ekwipunku. Przydomek nie musi pochodzić od tego. Może na przykład na ciele mieć dużo tatuaży z wizerunkami smoków. Mógł też walczyć ze smokiem lub jego przodek był pogromcą smoków, a on to wykorzystał. Możliwości co do przydomku, jest wiele i dlatego narrator nie jest pewny, czy przydomek pochodzi od ekwipunku.
Okej, niech będzie - masz narratora świadka i to, że ja pałam lekką niechęcią do tego typu narracji, bo IMO jest bardziej wymagająca i piszący nie zawsze daje radę, nie znaczy, że musisz od tego odejść. Tylko, że... w innych fragmentach narrator zachowuje się inaczej, więc jednak coś tu niehalo.

Przejdę do kolejnych fragmentów w takiej kolejności, w jakiej je zamieściłeś. Z całym szacunkiem - warsztaty nie polegają na tym, byś dawał ludziom teksty i 'weźcie mi poprawcie', a jak skończysz poprawiać dany fragment, to sio z krytyką, nie obchodzi Cię to. Jeśli nie chcesz ogólnej krytyki, to może daruj sobie ten dział?

Ach, przepraszam jeszcze z góry za ton moich komentarzy, momentami szyderczy, ale to na prawdę dla Twojego dobra, bo mi nie sprawia przyjemności czytanie tych tekstów, ale liczę na to, że choć trochę Ci pomogę.

Fragment drugi
Cytat:
Jednak nie zamierzał zostawić jej samej i właśnie dlatego zabrał miecz, a potem wybiegł normalnym sposobem z karczmy, aby ją gonić.
Gubię się na samym początku... czy ktoś wybiegł z karczmy... nienormalnym sposobem? Przez okno, zamknięte drzwi, albo przez ścianę, zostawiając za sobą dziurę w kształcie swej sylwetki? Nie rozumiem celu tego sformułowania, moim zdaniem jest zbędne.

Cytat:
Miał do niej dużą stratę, ale może mu się to uda.
Gonienie najpewniej mu się uda, o dogonieniu w poprzednim zdaniu nie było mowy. Uważaj na takie opisy. Przez tę ślimaczącą się narrację wydaje się, że Brorin NA PRAWDĘ się nie spieszy i zbiera się raczej na jakiś wykład, niż do gonitwy.

Cytat:
W tym czasie Sairus też biegł
Cytat:
Dairyna usłyszała wycie.
Zmieniasz 'kamerę', to wciskasz enter. W tekście bardzo często brakuje jakiegoś entera.

Cytat:
Zaczęła zastanawiać się nad czymś. A właściwie czuła coś dziwnego. Spojrzała za siebie. Zauważywszy Brorina podbiegła do niego.
Ten opis jest dziwny, kompletnie nic z niego nie wynika, przynajmniej na tym etapie czytania. Forma narracji wygląda tak, jakbyś nie wiedział, co chcesz napisać. Problem z wysłowieniem się przystaje człowiekowi, ale zdecydowanie nie przystaje wszechwiedzącemu (jakim chyba jest w tym momencie) narratorowi. Czasowniki niedokonane spowalniają opis, a tu zdaje się wszystko powinno się dziać błyskawicznie. To nie jest sytuacja, w której można się zastanawiać, a tym bardziej zaczynać się zastanawiać! Co najwyżej można się zastanowić, bo w przeciwnym wypadku zamiast gonitwy mamy piknik!

Cytat:
Na oślep wybrała kierunek, w który zaczęła biec z jeszcze większą szybkością niż wcześniej.
Po pierwsze - w którym zaczęła biec / w którym pobiegła.
Po drugie - co się dzieje, bo dalej nic nie rozumiem? Dlaczego wybrała kierunek na oślep? Odnoszę nieodparte wrażenie, że to się dzieje w Krainie Czarów, czy jej podobnej - 'po drugiej stronie kieliszka'. Postaci zachowują się chaotycznie i naprawdę wyglądają na obłokane.

Cytat:
-Sairus!-Wrzasnęła, a jej głos odbijał się echem po okolicach. Miała nadzieję, że chłopak nie jest na tyle obrażony, aby jej nie odpowiedzieć, albo nie dać znaku życia.
Czy mogła się spodziewać innej formy dawania znaku życia, niż odpowiedź właśnie?

Cytat:
Czy Brorin na pewno posłuchał Dairyny, nie można było być tego pewnym, ale mimo wszystko pobiegł w innym kierunku, jakby wracał do karczmy.
Hmh, a to po co tutaj? Jeśli to są myśli dziewczyny, to to zaznacz, bo gubisz istotne części.

Cytat:
Mogło być podejrzana to, że biegł chyba najszybciej, jak tylko mógł. Chłopak biegł dalej i po raz kolejny dało się słyszeć wycie wilka. Chwilę po krzyku Dairyny, który doskonale usłyszał. Już miał coś odpowiedzieć, ale niestety jego najgorsze obawy się sprawdziły. Kolejne wycie wilka, który musiał być bardzo blisko, odgłos łamanych gałęzi i w następnej chwili kilka metrów za nim pojawiło się stworzenie podobne do wilka. Czarne, jak noc futro, rozmiar zdecydowanie większy niż zwykły wilk i budowa ciała podobna do ludzkiej. Nie było wątpliwości. To był wilkołak.
To gdzie teraz jesteśmy? Z Brorinem, czy Sairusem? Bo poprzedzający to, cytowany wyżej fragment - sugeruje pierwsze, a kontekst - drugie. Ponadto okropnie konstruujesz zdania. Formułujesz nienaturalne zdania złożone i dziesiątki zdań pojedyńczych, które aż się proszą o złączenie. Na koniec - rozmiar wilka?! Czy to jest krawiec, że sprawdza mu rozmiary? Bardzo brzydkie sformułowanie.

Cytat:
Wampiry nigdy nie lubiły wilkołaków i to z wzajemnością. Dlatego też walka była wyrównana.
Nie sądzę, żeby wzajemna nienawiść przekładała się na równomierne szanse w starciu, a Ty podajesz jasny związek przyczyny ze skutkiem...

Cytat:
Wilk, szarpał się z dziewczyną i w końcu odepchnął ją do tyłu, tak, że zatrzymała się na jakimś drzewie.
... i w końcu odepchnął ją na jakieś drzewo, czy jakoś tak?

Cytat:
Sai dobrze to widział, bo akurat się odwrócił. Biegł dalej, ale teraz tylko z jednego powodu. Chciał odciągnąć tę bestię od Dairyny. Rzucał w wilkołaka kamieniami, aby go zdenerwować i sprawić, aby go zaczął gonić. Udało mu się to bez problemów, więc musiał naprawdę szybko uciekać.
Rzucał w niego biegnąc? Rzucał kamieniami za siebie? Bez problemów mu się udało?!

Cytat:
Doskonale było widać, że koszula na jego przedramionach, była rozdarta na strzępy, a same przedramiona, mocno poranione pazurami.
Czy jesteś pewien, że poszarpana koszula to coś, co oddaje grozę sytuacji?

Cytat:
Chyba tylko nimi, ale trudno to było teraz powiedzieć.
A to już mnie kompletnie wybiło. Kolejne zdanie, nie pozwalające się skupić na starciu.

Cytat:
Chłopak wstał, ale nie miał zamiaru uciekać. Chciał walczyć, aby pomóc dziewczynie. Tylko jak miał to zrobić gołymi rękoma? Na szczęście odpowiedź sama przyszła.
Tura wilka - tura drużyny - tura wilka - tura drużyny... On wstaje? Zastanawia się? Rozgląda? Podczas gdy wilkołak dziabie pazurami po jego ramionach?!

Cytat:
Nagle pojawił się Brorin, który rzucił mu miecz i od razu zaatakował bestię. Sairus zrobił to samo i w następnej chwili już trzy osoby atakowały wilkołaka, który nadal się trzymał i starał jakoś walczyć. W końcu odepchnął wszystkich od siebie, ale najgorzej miał się mistrz areny, bo zatrzymał się na jednym z drzew i to jego wilk wybrał za swój cel.
Pominę Brorina - ostatnią deskę ratunku. Opis jest jakiś abstrakcyjny. Drużyna atakuje wilka, wilk atakuje drużynę, wszyscy się atakują, a nic konkretnego z tego nie wynika.

Cytat:
Minęły sekundy i kolejny cios mocarną łapę leciał w jego kierunku.
Widzę, że masz okropnie słabe wyczucie czasu. W ciągu jednej sekundy można zadać kilka ciosów, nie na odwrót!

Cytat:
Nie mógł już nic zrobić i tylko wyciągnął miecz przed siebie, może tym samym nabije na ostrze przeciwnika. Chociaż po chwili wszystkiego żałował, że to zrobił. Brorin rzucił się, aby mu pomóc i to on przyjął zbliżający się cios, a siła uderzenia, nabiła go dodatkowo na miecza mistrza areny.
Próbowałem to sobie wyobrazić, ale mój mózg nie daje rady, nawet przyjąwszy, że wilkołak jest bardzo nieśmiały i nie lubi bliskości innych osób. Fizyka nie działa na Twoją korzyść.

Cytat:
Dziewczyna szybko zareagowała i wzięła oba ostrza spod płaszcza w dłonie. Wbiła je w wilkołaka i odepchnęła całą siłą od mężczyzn. Przyklękła przy Brorinie. Z jej oczu płynęły łzy. Wyciągnęła szybkim ruchem miecz ze starszego mężczyzny.
Okej, zadźgała go za jednym zamachem, chociaż ciągłe atakowanie dziada przez trzy osoby pozwalało mu się jeszcze ruszać?

Cytat:
-Wszystko w porządku? Musimy go przenieść do karczmy, zanim bestia znów zaatakuje.
ŻYJĄCA BESTIA JEST TUŻ OBOK NICH, A ONA PRZY NIM PRZYKLĘKA I PŁACZE? Czy oni nie walczą przypadkiem z Żółwiołakiem? Niewiarygodna odporność na atakowanie i strasznie powolne ciosy na to wskazują.

Cytat:
Teraz chyba uśpiła jego czujność na parę chwil
Dźgając wilkołaka sztyletami uśpiła jego czujność? Moim zdaniem albo by go zabiła, albo piekielnie w...nerwiła.

Cytat:
Stracił przytomność, a z każdą kolejną chwilą, jego oznaki życiowe malały.
Raczej zanikały, maleć może jakaś mierzalna, liczbowa wartosć.

Fragment trzeci
Cytat:
Trzeba się trochę cofnąć do niedawnych wydarzeń.
Masło maślane

Cytat:
Jednak jakiś czas temu, dokładnie pół roku wstecz
Nieokreślone, ale jednak określone?

Cytat:
Jego wyznawcy szybko wybili czcicieli dawnych bóstw, którzy byli całkowicie bezsilni. Gdy już nikt nie mógł mu przeszkodzić, na świat zaczął schodzić wieczny mrok, który z każdym kolejnym dniem rozprzestrzeniał się na większych obszarach. Niedobitki wyznawców martwych bóstw, bo tak zaczęto je nazywać, ukrywali się w najróżniejszych miejscach świata, byle tylko nie zostać zgładzonymi. Nieliczni zbierali się w grupy, starając się w ten sposób przeżyć i ujawnić się, gdy nadejdzie odpowiedni moment.
Przepraszam, jeśli za bardzo się wtrącam w Twoją wizję, ale ciężko mi pojąć w jaki sposób nieliczni wybili większość. Wyznawcy 9 religii ulegli jednej, bo ich bogowie zostali osłabieni. W jaki sposób się siła bóstwa przekłada na siłę człowieka? To dla mnie zbyt abstrakcyjne. Za dużo 'magii' jak na fantastykę

Cytat:
Nie stało się to z woli mieszkańców, ale z przymusu.
Nie chcę, ale muszę? Jeśli w coś wierzysz, jeśli myślisz w taki, a nie inny sposób, to jest to Twoja wolna wola. Zmuszenie kogoś do wierzenia w coś to dla mnie absolutna abstrakcja.

Cytat:
Śmierć albo wiara w Pana Nocy. Taki wybór miał każdy.
Gdyby ktoś mi groził nożem, żebym (dajmy na to) wypaplał jakąś modlitwę, to owszem, zrobiłbym to, ale to nie znaczy, że uwierzyłbym w nią.

Wprowadzony przez Ciebie świat wygląda mi na wpasowujący się w znany, nudny schemat z wielkim złym, o którym wszyscy wiedzą, że jest zły, wszyscy stają po jego stronie, wszyscy są źli, samo złuuuo. Razi mnie to, bo z tego co wiem ciało idealnie czarne jest tylko nierzeczywistym modelem.

Frament czwarty
Cytat:
Zwykłe miasto portowe. Niczym niewyróżniające się od innych. Wszędzie mrok, co nie jest żadną rzadkością.
W tym momencie ogarnęła mnie obawa, że mrok mnie w trakcie czytania pożre, tyle go tam jest. Masz na myśli mrok, jako niedostatek światła, czy mityczny mhrok, którego należy się obawiać, by nas nie opanował, etc?

Cytat:
Chociaż, jest jedna różnica, tym miastem dowodzi jeden z generałów armii Noxa.
Zawsze mnie zastanawia: po kiego grzyba armia w imperium, które dawno pokonało wszystkich wrogów? Uhm, no tak, rzesze umundurowionych dresów rzucają sporo cienia/mroku.

Cytat:
Do tego prosty pas z dwiema dziwnymi broniami po obu stronach. Nie były to miecze, a raczej coś, jakby broń palna wynaleziona przez gnomy. Zapewne jeden z wynalazków, tego osobnika, który nie wyglądał na przejętego zjawieniem się żołnierzy.
Coś, co zostało wynalezione przez kogoś nie istniało wcześniej, nie mogło mieć nazwy, więc dlaczego narrator nazywa to bronią palną?

Cytat:
Jednak nikt jeszcze nigdy nie znalazł tutaj nic cennego, ani niebezpiecznego. A to z jednego bardzo prostego powodu. Wszystkie cenne rzeczy były umiejętnie ukryte tak, że wojsko znajdowało tutaj tylko śmieci z którym nie można było nic zrobić.
Środkowe zdanie to niepotrzebny zapychacz.

Cytat:
Gnom dopił napar z ziół, a potem wyciągnął z szuflady list, który dostał wczoraj i jeszcze nie zdążył go przeczytać. Teraz chyba była na to odpowiednia pora, bo nikt nie powinien mu już w niczym przeszkadzać.
Nieeeeeeeeeee.... porszę... Jeśli żołnierze nie znaleźli listu, to są głupi, a jeśli go widzieli i zignorowali, to popadli w tej materii w skrajność.

A sama treść listu... okropnie nienaturalna. Chcesz w niej przekazać za dużo informacji. Po co to o mordowanie wioski bohatera? Wiem, że trzeba jakoś czytalnika wtajemniczyć, ale gdybyś był na miejscu nadawcy to nie pisałbyś przecież o jakichś faktach dobrze znanych i Tobie i adresatowi, przynajmniej nie w ten sposób. Czy pamiętasz tego Maćka z podstawówki, który Cię pobił? I zostawił Ci tę paskudną bliznę pod lewym okiem? Nie chciałbyś mu oddać? - tak to z mojego punktu widzenia wygląda, mam nadzieję, że dostatecznie Ci zobrazowałem, jaki błąd tu robisz. Cała Twoja narracja wygląda tak, albo i gorzej - wtrącasz kompletnie niepotrzebne zdania na temat rzeczy, które inteligentny człowiek sam powinien wywnioskować, a brakuje rzeczy istotnych. Masz problemy z opisem wyglądu, które wyglądają o tak: Taki jakby cylinder, z taką jakby korbką i z takimi dziurkami. A w środku ma taki świder. I jest z metalu, a korbka ma drewnianą rączkę. Nie wiem, jak szybko doszedłeś do tego, że opisuję Ci maszynkę do mielenia mięsa, ale podejrzewam, że szybciej niż ja zrozumiałem, że w przedostatnim akapicie tekstu opisujesz golema/robota. Wydaje mi się, że powinieneś więcej czytać, by porównać narrację i dialogi u doświadczonych pisarzy. Łatwiej będzie Ci zrozumieć, co robisz źle.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-06-2011, 23:31   #30
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Cytat:
Cytat:
Trzeba się trochę cofnąć do niedawnych wydarzeń.
Masło maślane
Cofnąć się można do różnych rzeczy, więc tutaj żadnego masła maślanego nie widzę. Można równie dobrze napisać cofnąć się do niedawnych walk. A to "trochę" to dlatego, że wydarzenia miały miejsce stosunkowo niedawno.

Cytat:
Cytat:
Jednak jakiś czas temu, dokładnie pół roku wstecz
Nieokreślone, ale jednak określone?
Jest zdanie: Jednak jakiś czas temu, a potem określone jest, kiedy dokładnie. Ja tego nie uważam za błąd. Po prostu nie jest od razu zaznaczone kiedy.


Cytat:
Przepraszam, jeśli za bardzo się wtrącam w Twoją wizję, ale ciężko mi pojąć w jaki sposób nieliczni wybili większość. Wyznawcy 9 religii ulegli jednej, bo ich bogowie zostali osłabieni. W jaki sposób się siła bóstwa przekłada na siłę człowieka? To dla mnie zbyt abstrakcyjne. Za dużo 'magii' jak na fantastykę
Spójrz na to tak. Bogowie stracili moc. Dlatego też nie mogli zsyłać łaski na wyznawców. Dotyczy to również czarów, które nie pochodziły z wiedzy, a właśnie od bogów. Wyobraź sobie. Jesteś kapłanem. Dzięki Swoim zaklęciom, potrafisz naprawdę wiele zrobić. Wszystko pochodzi od wyznawanego boga. Nagle zostajesz zaatakowany przez czcicieli innego boga. Nawet nie wiesz o tym, że Twój bóg stracił moc i próbując rzucić zaklęcie, marnujesz czas, bo nic się nie dzieje. Jesteś na pewno tym bardzo zaskoczony, a w tym czasie giniesz od ciosu przeciwników. Z każdymi tak było. Wojownicy towarzyszący kapłanom, zdziwieni byli, że nie poczuli efektu ich zaklęcia i również nie zdążyli zareagować na atak. Proste zaskoczenie, które daje duża przewagę.


Cytat:
Nie chcę, ale muszę? Jeśli w coś wierzysz, jeśli myślisz w taki, a nie inny sposób, to jest to Twoja wolna wola. Zmuszenie kogoś do wierzenia w coś to dla mnie absolutna abstrakcja.

Gdyby ktoś mi groził nożem, żebym (dajmy na to) wypaplał jakąś modlitwę, to owszem, zrobiłbym to, ale to nie znaczy, że uwierzyłbym w nią.

Wprowadzony przez Ciebie świat wygląda mi na wpasowujący się w znany, nudny schemat z wielkim złym, o którym wszyscy wiedzą, że jest zły, wszyscy stają po jego stronie, wszyscy są źli, samo złuuuo. Razi mnie to, bo z tego co wiem ciało idealnie czarne jest tylko nierzeczywistym modelem.
Nox jest bogiem. Dla niego nie jest problemem sprawdzić, czy ktoś w niego wierzy naprawdę, czy nie. Jeśli ktoś chociażby będzie udawał, że przyjął wiarę w niego, on wykryłby to, a wtedy kazałby swym prawdziwym wyznawcom zabić owego bluźniercę.



Cytat:
Frament czwarty

W tym momencie ogarnęła mnie obawa, że mrok mnie w trakcie czytania pożre, tyle go tam jest. Masz na myśli mrok, jako niedostatek światła, czy mityczny mhrok, którego należy się obawiać, by nas nie opanował, etc?
Żaden niedostatek światła. To jest coś, jakby niebo stało się całkiem czarne. Gdy powinna być noc, pojawia się jedynie księżyc i bardzo rzadko gwiazdy, a słońca nie ma.(Z wyjątkiem kilku miejsc, które oparły się)

Cytat:
Zawsze mnie zastanawia: po kiego grzyba armia w imperium, które dawno pokonało wszystkich wrogów? Uhm, no tak, rzesze umundurowionych dresów rzucają sporo cienia/mroku.
Ktoś chyba musi utrzymywać porządek w zdobytym mieście. Wszędzie mogą się znaleźć spiskowcy, a armia na podbitych terenach jest po to, aby zareagować, jeśli nastąpiłby bunt i próba wyzwolenia się.


Cytat:
Coś, co zostało wynalezione przez kogoś nie istniało wcześniej, nie mogło mieć nazwy, więc dlaczego narrator nazywa to bronią palną?
Broń palna była już wynaleziona przez gnomy, a napisane było, że musiał to być jakiś wynalazek tego gnoma, bo był udoskonalony, ale nadal była to nadal, wynaleziona przez gnomy, broń palna.

Cytat:
Nieeeeeeeeeee.... porszę... Jeśli żołnierze nie znaleźli listu, to są głupi, a jeśli go widzieli i zignorowali, to popadli w tej materii w skrajność.
Żołnierze zajmowali się znalezieniem wynalazków. Nie szukali po szufladach, bo według nich, nic cennego by tam nie znaleźli. Słysząc słowa wynalazek, myśleli raczej o czymś większym. Chociażby czymś podobnym do golema.

Cytat:
A sama treść listu... okropnie nienaturalna. Chcesz w niej przekazać za dużo informacji. Po co to o mordowanie wioski bohatera? Wiem, że trzeba jakoś czytalnika wtajemniczyć, ale gdybyś był na miejscu nadawcy to nie pisałbyś przecież o jakichś faktach dobrze znanych i Tobie i adresatowi, przynajmniej nie w ten sposób. Czy pamiętasz tego Maćka z podstawówki, który Cię pobił? I zostawił Ci tę paskudną bliznę pod lewym okiem? Nie chciałbyś mu oddać? - tak to z mojego punktu widzenia wygląda, mam nadzieję, że dostatecznie Ci zobrazowałem, jaki błąd tu robisz. Cała Twoja narracja wygląda tak, albo i gorzej - wtrącasz kompletnie niepotrzebne zdania na temat rzeczy, które inteligentny człowiek sam powinien wywnioskować, a brakuje rzeczy istotnych. Masz problemy z opisem wyglądu, które wyglądają o tak: Taki jakby cylinder, z taką jakby korbką i z takimi dziurkami. A w środku ma taki świder. I jest z metalu, a korbka ma drewnianą rączkę. Nie wiem, jak szybko doszedłeś do tego, że opisuję Ci maszynkę do mielenia mięsa, ale podejrzewam, że szybciej niż ja zrozumiałem, że w przedostatnim akapicie tekstu opisujesz golema/robota. Wydaje mi się, że powinieneś więcej czytać, by porównać narrację i dialogi u doświadczonych pisarzy. Łatwiej będzie Ci zrozumieć, co robisz źle.
Co do listu. List miał zainteresować Albarda. Dlatego nadawca wspomniał o wymordowaniu wioski gnoma. Chciał pokazać, że coś o nim wie. Gnom chciał o tamtym wydarzeniu zapomnieć, więc przypomnienie mu o tym, na pewno było czymś, co go zainteresowało. A sposób jest normalny. Nie wiem, czemu w ogóle Ci coś w takim sposobie przypomnienia nie pasuje.

Opis golema. Nie wiem, czemu według Ciebie coś jest nie tak. Przecież mój opis wcale nie przypomina tego, co Ty napisałeś. Jest napisane, że ma budowę człowieka, ale całe ze stali niczym, specjalny pancerz. Nie rozumiem, co Ci w tym opisie nie pasuje.

Co do innych fragmentów, to nie będę się wypowiadał. Sam zauważyłem, że tam jest wiele błędów i nikt nie musi mi tego wytykać. A poprawiać tego wszystkiego z pierwszych fragmentów nie mam zamiaru, bo i tak nic mi to nie da i nie zostanie to nigdzie użyte.
 

Ostatnio edytowane przez Saverock : 11-06-2011 o 23:35.
Saverock jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172