Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2011, 12:17   #74
Faurin
 
Faurin's Avatar
 
Reputacja: 1 Faurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znany
Borack stał już na nogach. Może nie do końca równych, ale trzeba było powinszować pustelnikowi. Bez wątpienia wspomógł ich. I to znacznie. Nie czas jednak spoczywać na laurach, gdy odniosło się zwycięstwo z głupotą. Trza brnąć dalej, gdyż wyprawa nie polega na podróżowaniu, podziwianiu i raz po raz kurowaniu przyjaciół. Mieli ściśle określony cel. Nie łączyło ich nic oprócz niego, więc na razie Widar nie czuł jakiejś większej potrzeby, by oglądać się za innymi.

Wysłuchał pokornie pustelnika, narzekań krasnoluda i kolejnych członków drużyny. Gdy tylko czarodziejka skończyła pokręcił głową.

- Wybaczcie, ale nie mogę się z wami zgodzić. I tak stracimy czas, i tak.- spojrzał jednoznacznie na półelfa. - Proponuję rozbić obóz. Teraz.
Czuł, że zaraz zaczną mu przerywać, więc podniósł dłoń.
- Tak, moi drodzy. Rozbić powinniśmy obóz teraz. Pogoda nam sprzyja, bowiem zwierzyna rzadko kiedy wychodzi na żer podczas deszczu. Druga sprawa, i zapewne priorytetowa, to nasz kompan. Wybacz Borack, ale może i się trzymasz, ale twoje rany to nie to samo co wcześniejsza kąpiel w leśnych chaszczach. Musisz zregenerować siły. I co nieco przemyśleć, bo następnym razem będę za tym, by ukrócić takie zachowanie inaczej. Nie pozwolę, by nasza wyprawa się zakończyła, nim się rozpocznie na dobre. Jeśli zaś chodzi o dalszą drogę... cóż, jestem znowu odmiennego zdania. Sprawa elfów mnie niepokoi, bo nie wiemy ile ich klan miał styczności z ludźmi. Może zareagować gwałtownie. A jak to mówią- lepiej dmuchać na zimne. I znowuż możesz racji nie mieć- mój przyjacielu- bo ich może mało obchodzić twoje pochodzenie. Tym bardziej, że swe długie uszy kryjesz zazwyczaj pod kapturem. A i słyszałem, że elfy czasem bardziej nienawidzą "mieszanek" niż samych ludzi.
Przerwał na chwilę by zaczerpnąć świeżego powietrza. Zmierzył także pobieżnie wszystkich wzrokiem, sprawdzając, czy go słuchają.
- A co przemawia za podążeniem tym podmokłym traktem? Ano to, że w leśnej gęstwinie, podmokłej w dodatku, trudniej będzie nas wyśledzić przez potencjalnych agresorów, bowiem tamtejsze zapachy mogą nam wspomóc ukryć swój... zapach w wyprawie. Szkoda także czasu, który stracimy na postój, więc dłuższa droga nie wchodzi w rachubę.
 
__________________
Nobody know who I realy am...
Faurin jest offline