Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2011, 12:53   #136
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
"1000! "- kołotało się w w głowie.- "Po znajomości po 500, porabało go kompletnie. Ale przynajmniej nie zrobił fuszerki, Cholera, jak mnie skroił na 500 za jedną ranę, a Jerycha an 500 za kilka. No, ciekawe... Jerycho ma niecałe 200. A ja?"

"...Otworzył pierwszą z brzegu, wyjął aluminiową walizeczką i odblokował na stole w salonie. Zamek jęknął i poddał się właścicielowi. Ray wyjął z niej cienki plik banknotów i pistolet z zapasowym magazynkiem, a także pudełko nabojów. Czarny Walther P99 idealnie leżał w dłoni, promienie słoneczne odbijały się od lśniącego czarną oksydą zamka... "


Miał szczęście, w tej walizeczce w mieszkaniu było trochę kasy, ten cieniutki plik banknotów to były setki i pięcdziesiątki, na łączną sumę troche ponad 1000 baksów, którą od razu wpakował do portfela. Na szczęście. Na szczęście odkładanie kasy "na drobne sprawy" w końcu się przydało. Kiedy doktorek zszywał kolegę, Ray zajrzał do portfela. Wyjął kasę, przeliczył. Miał ponad 850 dolców.

"Wystarczy, Jerycho dołoży te swoje 150 Dolców i spłacimy doktorka. Później mi najwytżej odda".

-Tak więc panie doktorze - oedrwał doktora od barku Jerycha - Tutaj ma pan 500 Dolarów za moją głowę - położęył na biurku doktora 5 studolarówek. - J., ile masz kasy? 150? - spytał Jerycha, zwracając się do niego J. Nie chciał zrdradzać jego danych osobowych doktorowi.
-148 - odparł.
-Tak więc panie doktorze, dokałdam jeszcze 352 dolary za kolegę, resztę on płaci.

Poszedł do toalety. Małe, białe pomieszczenie jakich wiele, śmierdzące środkami dezynfekującymi. Ray mokrym ręcznikiem papierowym zaczął czyścić ciuchy. Najgorzej było z nogawkami spodni i butami, ale te też udało mu się w miarę oczyścić. Skarpetki po prostu wypłukał pod kranem, wyciskając je i osuszając ręcznikiem. Obmył twarz, ręce, szczególnie dłonie.

"Nie chcę, żeby jakiś przypadkowy glinia zapuszkował mnie za proch na dłoniach"

<><><><><><>><>><><><><><><><><><><><><><><><><><> <><>

Było już po wszystkim. stali przy wejściu wyglądając jak ludzie. No prawie, Ray miał obandażowaną głowę.
-I co teraz?- spytał się go Jerycho.
-Na razie zamierzam iśc do bankomatu po więcej forsy, widziałeś jak ten doktorek nas złoił. Ale najpierw, czas na zemstę na Fabiu - odparł Ray, wskazując na budkę telefoniczną.

Wykręcił numer. Po chwili usłyszał głos policjantki siedzącej przy telofonie.
-Posterunek Policji w Alconquin, słucham?
-Mam pewne informacje która wam się przyda.
-Kto mówi?
-Wasz Informator. Proszę zapisać to co teraz powiem. Za napad na Bank of Liberty oraz za strzelaninę w North Holland odpowiada ta sama osoba, Fabio Limbeviani, używa także imienia Marco. Jest on członkiem włoskiej mafii. Dodatkowo jego krewni z cosanostry odpowiadają za zamordowanie dwóch policjantów w okolicach North Holland, nie mam niestety dokładnych informacji w tym temacie. Do widzenia. - rozłączył się.

Tak, to była zemsta. Ciekawe kiedy policjanci dowiedzą się, że ktoś wyprowadziłich w pole. Ale kłopoty i tak będziem miał Fabio.

-Dobra, a teraz musimy się przemieścić, jak najdalej od tego miejsca. Proponuję jechać do Dukes, najlepiej na południe od Broker Bridge. Jest tam i sklep odzieżowy oraz jakiś Diner, trochę zgłodniałem. Co ty na to?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 13-05-2011 o 21:05.
JohnyTRS jest offline