Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2011, 22:42   #498
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wiktor:
Szybko przejrzałeś książki i wybrałeś kilka, które prawdopodobnie zawierają coś przydatnego. Jedna to Atzlanti - Krwawe Diabły, a trzy kolejne traktują o różnych zarazach. Wychodzący Wiktor zwrócił uwagę na odprawiany przez Dargorada rytuał. Leszy aeromanta i Niedźwiedzica Aleksandra zajęli się tyłami kościoła, gdy Dargorad zaczął malować po posadzce. Choć Wiktor nie znał się na czarostwie to jednak miał świadomość, że łączenie czarostwa i przedmiotów kultu może spowodować gniew Bogów, a mimo to Dargorad to robił. Ostrzegasz go? Zajmie ci to chwilę, a może uratować mu życie. Oczywiście nikt nie będzie cię winił jeśli w tym momencie uciekniesz stąd.

Dargorad:
[czekamy, jeśli Wiktor coś ci powie to mu odpowiedz lub zignoruj i dokończ rytuał - w momencie, gdy Wiktor teoretycznie ci coś powie ty właśnie skończysz malować na podłodze; jeśli Wiktor się nie odezwie po prostu dokończysz rytuał w następnym odpisie]

Niemir:

Dante pobiegł sprawdzić sytuację swoich znajomych w Akademii - wielu profesjonalnych wojowników tam było, w końcu to centrum szkoleniowe kilku zamków Lion. Jego rodzeństwo zostało i rzeczywiście pomagali Niemirowi. W końcu udało wam się ustawić dwa wozy. Niestety słońce zaszło, więc ewentualnie może jeszcze zdążysz "skoczyć" po łuki i wrócić. Gdzieś w oddali, na północy (czyli od strony kościoła za Fortem) słychać bębny.

Dante:
Nic nie widziałem.
 
Anonim jest offline