26-04-2011, 21:50 | #491 |
Reputacja: 1 | Czym prędzej biegnę do biblioteki i szukam zapisków historycznych, chcę zdążyć z powrotem zanim chłopaki skończą barykadę. Tylko jak to odnaleźć? Liczę na swoją intuicję, poza tym byłem bardzo pilnym studentem i nie ma wielu ksiąg opisujących słynne zarazy i diabły plujące jadem. Zbieram te kilka tomów które udało mi się znaleźć i wracam. |
26-04-2011, 21:52 | #492 |
Reputacja: 1 | Ja i moje bomby obieramy sobie jakiś wysoki punkt w pobliżu ruin karczmy, żeby móc rzucać w nadciągających wrogów, którzy tutaj przybędą pewnie najliczniej. A Bartosz niech obstawi dom doktora wampira, co bym miał gdzie jutro iść się leczyć. |
26-04-2011, 22:11 | #493 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko zobaczyłem farbę, od razu złapałem za pędzel Zieloną farbą wymalowałem w głównej sali duży trójkąt który był zwrócony w stronę wyjścia na jego ramionach biała farbą wymalowałem okręgi. Następnie otoczyłem figurę większym kołem wpisanym w ogromny zielony trójkąt Stanąłem w środku rysu. Wyciągnąłem ręce przed siebie ,tak aby kciuki i palce wskazujące obu rąk tworzyły piramidkę. -Ritus! -Sanguis Protentia! Jedną ręka wyjąłem sztylet i rozciąłem przegub w miejscu które już nie raz było rozcinane. -Umbra! -Jam jest dziecię nocy, chodzący w cieniu nic co od ciebie pochodzi nie jest mi straszne! Mroczny elemencie który mnie otulasz, ja dziecię twe uroniłem krew swą być zesłał mrok na wrogów mych! Podbiegam na pierwszy z okręgów wymalowanych na najmniejszym trójkącie. -Ora Subolesco! Łapie sztylet zamoczony we krwi oburącz i zaczynam inkantację. -Moreo! -Moje ręce trzymały niezliczoną ilość ostrzy,ciało to stal a krew to ogień.Daruje te narzędzie, mogące nieść spustoszenie i pokój, śmierć i narodzenia. Za wzmocnienie mnie i mych przyjaciół. Wbijam sztylet w środek małego okręgu.Podbiegam na następne ramię. -Pretium aurum! Rzucam kilka monet z sakiewki. Wyciągam ostrza z pochwy i zaczynam nimi wirować. -Custos! -Najemniku potężny, władco niewolników za twe usługi płacę szczerym złote.zstąp proszę na mnie i mych towarzyszy! Biegnę do ostatniego koła. Kucam i zaczynam uderzać o siebie miecze tak aby stworzyć jak najwięcej iskier. -Ignis.[/i] -Daje zaczątek tobie.Błagam straw mych nieprzyjaciół na popiół który rozwieje wiatr rozpaczy! Udaję się znów w środek rytu i klękam miecze wbijając w ziemie. -Umbra! Moreo! Custos! Ignis! -Umbra! Moreo! Custos! Ignis! Wstaję i chowam ostrza do futerałów.Podchodzę do Niemira. -Chodźmy na tą inspekcje.. [A.d obrazek; Czarnym kolorem oznaczona jest biała farba. A.d post: Przepraszam za długiego] Ostatnio edytowane przez Eleywan : 26-04-2011 o 22:16. |
27-04-2011, 04:50 | #494 |
Reputacja: 1 | -Najpierw przede wszystkim musimy znaleźć drugi wóz i go tu ściągnąć.Brak wozu zabiera nam połowę wartości bojowej tego stanowiska. Pozostałe mniejsze wejścia łatwiej będzie zabarykadować i zasłonić czym się da. Tutaj będziemy bronić się na pewno. Jeżeli będziemy mieli tylko jeden wóz, to raz, że można będzie próbować go przepchnąć, a dwa, że nasi ukryci pod nim nie będą mogli razić wszystkich atakujących. Najpierw więc idziemy po wóz, nieważne jak daleko. Potem idziemy po ekwipunek, ewentualnie można jeszcze wrócić do arsenału i nabrać tyle łuków ile się da. Na tej barykadzie przydadzą się najbardziej. Pochodzę do trzech mężczyzna i Dantego(z rodzeństwem) i mówię im: -Chodźcie z nami, trzeba przynieść drugi wóz na barykadę. Chyżo! Po czym zamierzam razem z nimi wyjść po ten wóz. Najszybciej jak się da. W drodze mam przygotowaną cały czas kuszę, jakbyśmy napotkali jakichś wrogów. Jeżeli ekspedycja po wóz się powiedzie bez problemów razem z Dragoradem mam zamiar wyruszyć do wieży straży miasta. Bezzwłocznie. |
27-04-2011, 11:50 | #495 |
Reputacja: 1 | A jak ten karzeł umarł? - przyglądam się dokładnie ścianom, jeżeli nic ciekawego nie znajdę to wracam na górę. |
27-04-2011, 15:23 | #496 |
Reputacja: 1 | Dobra, chrzanić zioła... Wychodzę z krzaków i podchodzę do staruszka, potem przyspieszę... -Witaj starcze. Nie wiesz, że trwa wojna? Niebezpiecznie tak chodzić samemu |
27-04-2011, 15:40 | #497 |
Reputacja: 1 | Idę do Fortu, może znajdę tam coś przydatnego. Wybaczcie tak późny odpis, ale przez święta byłam out of net i musiałam doogarnąć. |
27-04-2011, 22:42 | #498 |
Reputacja: 1 | Wiktor: Szybko przejrzałeś książki i wybrałeś kilka, które prawdopodobnie zawierają coś przydatnego. Jedna to Atzlanti - Krwawe Diabły, a trzy kolejne traktują o różnych zarazach. Wychodzący Wiktor zwrócił uwagę na odprawiany przez Dargorada rytuał. Leszy aeromanta i Niedźwiedzica Aleksandra zajęli się tyłami kościoła, gdy Dargorad zaczął malować po posadzce. Choć Wiktor nie znał się na czarostwie to jednak miał świadomość, że łączenie czarostwa i przedmiotów kultu może spowodować gniew Bogów, a mimo to Dargorad to robił. Ostrzegasz go? Zajmie ci to chwilę, a może uratować mu życie. Oczywiście nikt nie będzie cię winił jeśli w tym momencie uciekniesz stąd. Dargorad: [czekamy, jeśli Wiktor coś ci powie to mu odpowiedz lub zignoruj i dokończ rytuał - w momencie, gdy Wiktor teoretycznie ci coś powie ty właśnie skończysz malować na podłodze; jeśli Wiktor się nie odezwie po prostu dokończysz rytuał w następnym odpisie] Niemir: Dante pobiegł sprawdzić sytuację swoich znajomych w Akademii - wielu profesjonalnych wojowników tam było, w końcu to centrum szkoleniowe kilku zamków Lion. Jego rodzeństwo zostało i rzeczywiście pomagali Niemirowi. W końcu udało wam się ustawić dwa wozy. Niestety słońce zaszło, więc ewentualnie może jeszcze zdążysz "skoczyć" po łuki i wrócić. Gdzieś w oddali, na północy (czyli od strony kościoła za Fortem) słychać bębny. Dante: Nic nie widziałem. |
27-04-2011, 23:02 | #499 |
Reputacja: 1 | Schodze schodami w dół. Raczej nic nie powinno mnie spotkać ale na wszelki wypadek mam miecz ciągle w gotowości. Potem się będę martwić powrotem. |
27-04-2011, 23:26 | #500 |
Reputacja: 1 | -Jestem Dante, skąd idziesz? |