- Oczywiście. Poślemy po panią jeden radiowóz, równo za 15 minut będzie na miejscu- powiedział policjant nadwyraz uprzejmym tonem, poczym pożegnał się i rozłączył.
No cóż, cała ta sprawa wydawała się trochę dziwna. Nawet bardziej, wydawałą się strasznie dziwna... W prawdzie zdarzały się już kilka razy donosy na zbyt "kochających" fanów, ale nigdy policja nie wzywała jej w taki sposób...
Paul jedynie skinął głową i już po chwili wygrzebał auto ze śniegu i popędził w kierunku dworca. Tak, po prostu pędził- przekraczał prędkość o najmniej 40 kilometrów, widocznie miał jakieś przeczucie... Znów słuszne zresztą, bo już po chwili wpadliście w jeden z rozlicznych teraz korków... A potem następny i następny...
Punk 12.25- czyli równo w 15 minut po rozmowie- Marie wysiadła z wozu i od razu zauważyła stojący kilka miejsc parkingowych obok radiowóz. Tak, napewno ten... Marie poprostu to czula...
Drzwi otworzyły się, ze środka wyszedł jakiś młody policjant, delikatnie zarumieniony i nad wyraz podekscytowany - Mar... Pani Pinewood? Zapraszamy... - wystękał i otworzył tylne drzwi...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |