Strzała Eldilora trafiła celniej niż się tego spodziewał. To co zobaczył przerosło jego wszelkie oczekiwania. Oto czarna masa dymu wyrwała się jakby z cielska Ottona i przybrała postać przedziwnego karła.
„Czegoś takiego nawet boska Lileath nie wymalowała mi we snach”- przeszło elfowi przez myśl. Zaraz na wzór Hermana począł wykrzykiwać do walczących by wsparli broniących się.
„Asuryanie!- Krzyknął.
– „Stwórco wszelkiego żywego stworzenia, pomórz zepchnąć mi tę poczwarę do świata ciemności!-
Strzała jakby znikąd pojawiła się naciągnięta na łuku. –Trzeba zabić podtrzymującego halabardnika, aby demon nie mógł czerpać z niego swej energii- przeszło mu przez myśl. Wycelował… i wypuścił strzałę.. To diabelstwo wywoływało w nim jednak taki strach, że mimo przymierzenia, strzała leciałą w zupełnie inne miejsce.
[Rzut w Kostnicy: 98]