Bloodsoul: Twoje pokazanie sytuacji muszę traktować jako wizję wariata rozegraną w głowie Georga. Zgodnie z opisem napisałem że nie wszedłeś do oberzy. Nie było baru, nie było barmanki i wielu innych rzeczy. W ten sposób próbowałem wyprostować już wcześniejszy Twój post, gdzie gdy inni byli na zewnątrz, Ty wszedłeś do bisiadnej i zdązyłeś się do wieczora spić. W związku z tym prośba:
CZYTAJ I CZUJ SYTUACJĘ. WYOBRAŹ JĄ SOBIE, BY NIE ROBIĆ TAKIEGO SYFU.
Pozdrawiam
B
.
Edit:
Opisałem jak siedzisz PRZED OBERŻĄ, a z oberży wyłazi grupa kolesi plus panny. Ty wsadziłeś się DO OBERŻY, walnąłeś mi tam TŁUM GOŚCI i żeby było weselej, BARMANKĘ, BAR, SWOJĄ BIESIADĘ I WCHODZĄCYCH DO BIESIADNEJ IZBY ZBROJNYCH I DWIE PANNY. Siedzisz NA ZEWNĄTRZ, nie W OBERŻY.
Co do rozpoczęcia zabawy z chudzielcem, nie mam zastrzeżeń.
P
B
.
Ostatnio edytowane przez Bielon : 29-04-2011 o 06:56.
|